Jan Nowicki: Sensacja kilka dni po pogrzebie! Niebywałe wieści z cmentarza! Oto co się okazało!
Jan Nowicki zmarł nagle 7 grudnia, co wywołało ogromne poruszenie wśród jego wielbicieli, ale przede wszystkim bliskich tego wybitnego aktora. Pogrzeb odbył się w jego rodzinnym Kowalu, gdzie zjawiły się tłumy wiernych, by towarzyszyć "Wielkiemu Szu" w jego ostatniej drodze...
Jan Nowicki zmarł nagle w swoim domu, o czym poinformowano w mediach już następnego dnia.
Jak donosił "Super Express", aktor "konał na rękach żony". Wezwano pogotowie, gwiazdor był reanimowany, ale nie udało się go uratować.
Pogrzeb artysty odbył się w jego rodzinnym Kowalu, gdzie zjawił się tłum ludzi, którzy chcieli go pożegnać. Wśród nich nie zabrakło też znanych twarzy, ale też liczono chyba na większą reprezentację z show-biznesu. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Po mszy kondukt żałobny ruszył na pobliski cmentarz, gdzie aktor jakiś czas temu kupił kwaterę i wybudował okazały rodzinny grobowiec.
Uwagę zwraca przede wszystkim rzeźba przedstawiająca rozsuniętą kurtynę, spod której wyziera krzyż. Na płycie wyryto napis: "Żyć możesz wszędzie, umieraj, gdzie dom".
Zaraz po pogrzebie pojawiły się zdjęcia grobu aktora, który niemal całkiem zakryty był wieńcami, co oczywiście zrozumiałe.
Jak wygląda jednak grób artysty po kilku dniach od pogrzebu? O tym donosi właśnie "Fakt". Niebywałe, co potem ktoś położył na płycie...
"Dziś grób ten tonie w kwiatach, niezliczonych wieńcach żałobnych, wśród których znalazł się nawet szalik Wisły Kraków, której Jan Nowicki był wieloletnim, wiernym kibicem. Spod wielkiej ilości wiązanek prawie nie widać grobu, choć od pogrzebu minęło już kilka dni" - relacjonuje tabloid.
Zobacz też:
Jan Nowicki przed śmiercią złożył byłej żonie nietypową propozycję. Nie chciała nawet słyszeć
Jan Nowicki był nałogowym palaczem. Od śmierci mógł go uratować wyznaczony zabieg...
Śmierć Jana Nowickiego. Tak wyglądały jego ostatnie chwile