Reklama
Reklama

Jan Paweł II, Lech Wałęsa, włoska mafia i porwana nastolatka. Polski wątek w nowym serialu Netflixa szokuje

Netflix od lat specjalizuje się w tworzeniu sensacyjnych dokumentów o niewyjaśnionych sprawach kryminalnych. Dosyć niespodziewanie w serialu "Dziewczyna z Watykanu: Zaginięcie Emanueli Orlandi" pojawia się jednak istotny polski wątek, o istnieniu którego większość z nas zapewne wcześniej nie słyszała. Autorzy produkcji twierdzą, że Jan Paweł II miał opłacać Solidarność Lecha Wałęsy z pieniędzy włoskiej mafii, przez co porwana została niewinna dziewczyna.

Jan Paweł II dla wielu Polaków jest wzorem cnót i patriotycznej postawy. W ostatnich latach pomnik ze spiżu papieża-Polaka zaczął jednak wyraźnie kruszeć, a pytania o tuszowanie nadużyć podległych mu księży stały się coraz bardziej natarczywe. Niektórzy konserwatywni celebryci i politycy głośno protestują przeciw stawianiu Karola Wojtyły i jego posługi w złym świetle (ostatnio zdrowo oburzył się Jarosław Jakimowicz), ale ten proces prawdopodobnie będzie dalej postępować.

Reklama

Najnowszym elementem układanki stanie się być może głośny serial dokumentalny platformy Netflix, który opowiada o tajemniczym porwaniu watykańskiej nastolatki w 1983, czyli za czasów rządów Jana Pawła II. Emanuela Orlandi nigdy nie została odnaleziona, nie wiadomo nawet, czy jeszcze żyje. Według niektórych dziennikarzy i członków rodziny dziewczyny jej zniknięcie było powiązane z praniem mafijnych pieniędzy w Banku Watykańskim i przekazaniem ich przez papieża na wsparcie Solidarności.

Dziewczyna z Watykanu - szokujący polski wątek w serialu Netflixa

Sprawa Emanueli Orlandi od niemal czterech dekad porusza Włochów i budzi pytania na temat roli Kościoła katolickiego w jej zniknięciu. Serial "Dziewczyna z Watykanu" proponuje cały szereg rozmaitych teorii, które śledczy brali pod uwagę przez lata. W centrum całego zamieszania prawie zawsze znajduje się jednak Jan Paweł II.

Czy porywacze chcieli uwolnienia Mehmeta Aliego Agcy, który dwa lata wcześniej dwukrotnie postrzelił papieża? To była tylko zmyłka gangsterów, którym w rzeczywistości zależało na odzyskaniu pieniędzy przebywających w Banku Watykańskim? A może zaginięcie Orlandi miało na celu zatuszowanie seksualnego skandalu wewnątrz Stolicy Apostolskiej? Każda z tych teorii w jakimś stopniu zahacza o papieża-Polaka i jego najbliższe środowisko.

Dużo wątpliwości budzi zresztą fakt, że Jan Paweł II w przemówieniu do wiernych prosił o uwolnienie nastolatki jeszcze zanim policja w ogóle badała sprawę porwania. Tak jakby miał jakieś dodatkowe informacje i wiedział o szczegółach zajścia jeszcze przed rodziną i odpowiednimi służbami. Polak odwiedził zresztą później rodzinę Orlandich, ale umywał ręce od udzielenia jakiejkolwiek pomocy w rozwiązaniu sprawy, tłumacząc, że to kwestia międzynarodowego terroryzmu.

Jan Paweł II przekazał pieniądze mafii Solidarności? Taka teza pada w serialu Netflixa

Jak łatwo się domyślić, produkcja platformy nie dostarcza ostatecznie żadnych konkretnych dowodów czy wielu nowych informacji. To produkcja w dużej mierze sensacyjna, co natomiast nie znaczy, że należy ją odrzucić przed obejrzeniem. Teoria jakoby Solidarność miała przetrwać stan wojenny dzięki finansowemu wsparciu Watykanu, a więc częściowo pranych w tamtejszym banku mafijnych pieniędzy, jest ciekawa, nawet jeśli budzi słuszne wątpliwości.

Twórcy dokumentu nie próbowali skontaktować się z nikim ze słynnego ruchu związkowego. Lech Wałęsa pojawia się w serialu, ale tylko w ramach montażowych przebitek. Z kolei cytowany przez twórców produkcji "ekspert" od wschodniej polityki Jana Pawła II opowiada momentami wierutne bzdury (m.in przedstawia Polskę jako kraj stricte sowiecki, gdzie religia była zakazana), a jego teoria o próbie krzewienia katolicyzmu w Rosji przez pomoc naszemu krajowi wydaje się okropnie naciągana.

Netflix nie dostarcza dowodów, ale Jan Paweł II raczej wiedział więcej, niż chciał przyznać

Gdyby ta historia faktycznie była prawdziwa, to mielibyśmy do czynienia z jednym z największych skandali we współczesnej historii Kościoła katolickiego. Niestety, serial Netflixa finalnie nie dostarcza żadnych konkretnych dowodów. Jego autorzy spekulują i sugerują istnienie pewnych powiązań, ale też nijak nie tłumaczą oczywistych luk w swojej opowieści. Całą serię kończy konkluzja, że ktoś w Watykanie wie coś na temat sprawy. To dosyć oczywisty, ale i mało odkrywczy wniosek. Raczej nie pomoże rozwiązaniu zaginięcia Emanueli Orlandi.

Zobacz też:

Robert Makłowicz zdradził, w jakich okolicznościach poznał Wojtyłę.

Syn Kamila Durczoka jasno o sprawie spadku po ojcu.

Skompromitowany gwiazdor straszy Polaków wojną nuklearną.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jan Paweł II | Netflix | Lech Wałęsa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy