Jan Wieczorkowski: Przy niej wreszcie się ustatkował!
Dokładnie siedem lat temu w Rzymie przysięgał Urszuli dozgonną miłość. Niewielu wierzyło, że to uczucie przetrwa.
Paweł Karpiński (65 l.), twórca "Klanu", powiedział o nim, że jest jednym z najzdolniejszych aktorów z którym pracował, a jednocześnie jednym z najbardziej nieznośnych. Piekielnie uzdolniony Jan Wieczorkowski (45 l.) długo nie chciał wziąć na siebie poważnych zobowiązań, ciesząc się opinią dobrego kompana i specjalisty od uciech życia.
Nie bez podstaw azwano go "królem życia", co to ma w głowie tylko wino, kobiety i śpiew. Po latach sam przyznał, że lubił zabawę i imprezy do białego rana.
Nazwisko aktora łączono z wieloma pięknościami, m.in. z aktorką Niną Roguż (38 l.) oraz piosenkarkami: Moniką Brodką (30 l.) i Reni Jusis (42 l.). Wyrobił sobie opinię łamacza serc, który jednak nie myśli poważnie o przyszłości.
Gdy wydawało się, że nie zrezygnuje z dobrej zabawy i krótkich historii damsko-męskich bez zobowiązań, na jednej z imprez poznał Urszulę, symaptyczną fotoedytorkę magazynu kobiecego. I świat zawirował!
- Po powrocie do domu, w nocy, dostałam od niego SMS-y z pytaniem o kolejne spotkanie. Zgodziłam się i... następnego dnia byliśmy na randce - opowiada Urszula, a ci, którzy z nią pracują, potwierdzają, że trudno się oprzeć jej urokowi. Jest wrażliwa, ciepła, w dramatycznych sytuacjach potrafi zachować klasę i spokój. I chyba to najbardziej ujęło gorącą głowę aktora.
Właśnie mija 7 lat, od kiedy przysięgali sobie miłość i wierność w Rzymie. Mało kto wierzył, że przysięgi uda się dotrzymać. Ale Urszula zmieniła Jana. Jest domatorem, troskliwym ojcem Jana (8 l.) i Vincenta (3 l.). - Skończyłem 45 lat i wiem, że wszystko co robię widzą moje dzieci - mówi aktor.
Dla wiecznego chłopca dziś rodzina to priorytet, któremu podporządkowuje wszystko.