Janachowska planuje kolejny remont? "Jak zaczynasz mieszkać, to widzisz, że coś tu pękło, tu coś uszczerbione..."

Izabela Janachowska znalazła się w gronie gwiazd, które pojawiły się na wiosennej ramówce Polsatu. Ekspertka od ślubów zaprezentowała się na czerwonym dywanie w pięknej białej sukni, wykonanej z przypominającego satynę materiału. Jasny ubiór idealnie podkreślił jej smukłą sylwetkę i niecodzienną urodę.

Co prawda w wiosennej ramówce program się nie pojawi, gdyż kolejny sezon zaplanowany został na jesień, jednak Janachowska już teraz musi zakasać rękawy i ruszyć do pracy przy nagraniach.

"Dla mnie wiosna to nie jest czas emisji, tylko pracy. Wiosną zaczynamy swoje nagrania do ślubnego programu, kontynuujemy przez lato i emisję mamy dopiero na jesień, więc ja dzisiaj będę podziwiać, co przygotowali dla nas inni. Mój program szczególnie wymaga dużo czasu, więc to jest dość długa produkcja" - przyznała Izabela Janachowska w rozmowie z Pomponikiem.

Jak podkreśliła, przygotowanie 8 ślubów wymaga aż ośmiu tygodni, nie mówiąc o spotkaniach i ustaleniach z uczestnikami.

Nasz reporter był również ciekaw, czy w nowej edycji "Ślubnego pogotowia Izabeli Janachowskiej" zobaczymy uroczystość zaślubin pary jednopłciowej, ponieważ za kulisami mówi się o tym, że pary nieheteronormatywne również zgłaszają się do ekspertki, prosząc o organizację uroczystości.

Jak zdradziła nam gwiazda, podobnie jak Katarzyna Dowbor, prowadząca programu "Nasz nowy dom", Izabela niekiedy dostaje prośby za pośrednictwem Instagrama, by zorganizowała komuś ślub. W takich sytuacjach mimo wielkich chęci, jest zmuszona odsyłać fanów na maila castingowego programu, by mogli zgłosić się do Polsatu tą samą drogą co inni.

Wielu uczestników obawia się wzięcia udziału w "Ślubnym pogotowiu Izabeli Janachowskiej", zastanawiając się, czy ich domowy budżet wytrzyma starcie z wydatkami weselnymi. Jak udało nam się dowiedzieć, wszystkie działania podejmowane w ramach show Polsatu są dla par bezpłatne.

"Nie no, oni nie płacą, ponieważ wszystkie rzeczy, które my robimy po prostu otrzymują od nas w prezencie. Też pojawiają się pytania, czy udział w programie jest płatny. Absolutnie nie, ponieważ my wybieramy takie pary, które potrzebują naszej pomocy i nie byłoby ich stać na udział w programie, a wręcz przeciwnie, bez tego programu ich ślub, by się pewnie nie odbył, więc przyjeżdżamy i wszystko, co jest od nas po prostu jest dla nich" - wyjawiła przed kamerą Pomponika.

Znana wedding planerka nie ukrywa, że ubiegłoroczne święta udało jej się spędzić w nowym lokum, bo dosłownie kilka dni przed świętami wprowadziła się do apartamentu, którego remontowanie relacjonowała w mediach społecznościowych.

Izabela przyznała, że nie wszystko udało się dopiąć na ostatni guzik i są jeszcze rzeczy, które wymagają poprawy, ale zostaną wykonane, gdy obydwoje z mężem wyjadą na dwa tygodnie. Można więc powiedzieć, że w mieszkaniu pary szykuje się kolejny - tym razem już niewielki - remont.

"Tych rzeczy jest milion. Jak zaczynasz gdzieś mieszkać, to widzisz, że tu coś pękło, tu coś uszczerbione, tam coś nie do końca działa tak, jakbyś chciał. I to jest fajne, że mogliśmy chwilę pomieszkać i dopiero powiedzieć, co jeszcze chcielibyśmy zmienić"- oceniła.

Gwiazda Polsatu wyznała także, że najwięcej czasu spędza w pokoju swojego synka Chrisa, więc śmiało może powiedzieć, że to właśnie jego sypialnia jest w jej odczuciu sercem domu. Co więcej, Janachowska przyznała, że przebywając w nowym miejscu nie musza przejmować się sąsiadami, bo w apartamentowcu, który wybrali, mieszka niewiele osób, a ta garstka mieszkańców to znajomi jej męża.

Jest czego zazdrościć?

Zobacz też:

Izabela Janachowska szczerze o swojej przeszłości: "Miałam takie klapki na oczach"

Izabela Janachowska ubrała gwiazdy na galę Polsatu. Teraz nie chcą jej oddać sukienek!

Izabela Janachowska szczerze o starszym mężu

Cleo przeprowadziła się do luksusowego apartamentu. Nawet toaleta jest złota