Janachowska wzbudziła konsternację na ślubie Węgiel. Ekspertka zabrała głos
Izabela Janachowska (37 l.) dała się poznać jako osoba o bezbłędnym guście i doskonałym wyczuciu sytuacji. Tym większą więc wzbudziła konsternację, pojawiając się na ślubie Roksany Węgiel (19 l.) i Kevina Mgleja (28 l.) w czarnej sukience. Pojawiły się krytyczne opinie, zwracające uwagę na to, że czerń w ogóle powinna być zakazana na ślubach. Zawiłości kolorystyczne postanowiła wyjaśnić stylistka Ewa Rubasińska-Ianiro.
25 sierpnia odbył się wyczekiwany od miesięcy ślub, okrzyknięty już kilka miesięcy temu towarzyskim wydarzeniem sezonu. Tego dnia w kościółku w Dydni 19-letnia Roksana Węgiel ślubowała wieczną miłość starszemu o 8 lat Kevinowi Mglejowi.
Jednak to nie wiek panny młodej wzbudził emocje - ta kwestia była już wielokrotnie roztrząsana w mediach – lecz… stylizacja organizatorki uroczystości.
Młoda para już wiele miesięcy temu poprosiła o pomoc specjalistkę w tematyce ślubnej, Izabelę Janachowską. Była tancerka, którą doskonale znają widzowie „Tańca z gwiazdami”, uchodzi za autorytet w tej dziedzinie.
Tematyką ślubną zainteresowała się na dobre po tym, gdy w 2014 roku diagnoza lekarska przekreśliła jej nadzieje na dalszą karierę taneczną. Kilka miesięcy później w Iławie Janachowska poślubiła milionera, Krzysztofa Jabłońskiego. Na fali zachwytu, którą wywołał zorganizowany przez nią osobiście ślub, Janachowska zrozumiała, że znalazła nowe powołanie.
Przez kilka lat prowadziła programy o tematyce ślubnej w TVN Style i TLC, a także „Ślubne pogotowie Izabeli Janachowskiej” na antenie Polsat 2.
Biorąc pod uwagę niekwestionowane doświadczenie Janachowskiej w zakresie ślubnej etykiety, tym większą konsternację wzbudziło jej pojawienie się na ślubie Węgiel i Mgleja w czarnej kreacji. Nie zabrakło opinii, że jako ekspertka powinna wiedzieć, że czerń, kojarząca się w naszym kręgu kulturowym z żałobą, nie jest mile widziana na ślubach.
Zdaniem kreatorki wizerunku i stylistki gwiazd, Ewy Rubasińskiej-Ianiro, wbrew opinii krytyków, wyczucie, jak zwykle, nie zawiodło Janachowskiej. Jak tłumaczy specjalistka, czerń miała zapewnić organizatorce ślubu niewidzialność, a krój sukienki, przypominający marynarkę, dodatkowo podkreślał służbowy charakter jej obecności:
„Uważam, że Izabela Janachowska zaprezentowała się bardzo profesjonalne, ponieważ to nie o niej jest ta bajka. Ona ma być z tyłu sceny. Ona pracuje i jest jak gdyby w swoim mundurku pracowniczym. To nie ona ma tutaj być na pierwszym planie, tylko jej praca. Ona tam jest w pracy, nie po to, żeby się ubrać i zachwycać, bo nie musi tego robić. Ona musi zrobić tak, żeby zachwycano się panną młodą, co zrobiła”.
Warto dodać, że Janachowska, sama uchodząc za gwiazdę, miała utrudnione zadanie, by odwrócić od siebie uwagę. Zdaniem Rubasińskiej-Ianiro, świetnie sobie poradziła:
„Uważam, że to jest bardzo profesjonalne podejście. Styliści nie ubierają siebie, tylko ubierają gwiazdy. Nie powinni się zajmować sobą i tym jak sami mają wyglądać, tylko po prostu mają pracować. Specyfika pracy w usługach, a szczególnie takich bardzo emocjonalnych, związanych z własnym wizerunkiem, samooceną czy właśnie z momentami bardzo ważnymi w życiu, jakim jest ślub, dla osób, które to organizują, jest też ogromnym wyzwaniem”.
Zobacz też:
Milionerka Janachowska organizowała ślub Roxie Węgiel. Zdradziła kulisy
Roxie Węgiel na ślubnym kobiercu! W tej kreacji wyglądała jak anioł