Janina Paradowska nie żyje. Znajomi wspominają dziennikarkę i wyjawiają, jaka była prywatnie
Janina Paradowska (†74 l.), od lat związana z tygodnikiem „Polityka” zmarła nagle 29 czerwca br. Nie mogą w to uwierzyć jej najbliżsi oraz dziennikarze, którzy tak wiele się od niej nauczyli.
Śmierć Janiny Paradowskiej dla wielu jest ogromnym szokiem. Bliscy i znajomi dziennikarki nie mogą uwierzyć, że nie ma jej już wśród żywych.
Wielu kolegów i koleżanek po fachu na portalach społecznościowych z rozrzewnieniem wspomina redaktorkę z "Polityki". Nieco więcej na jej temat postanowiła powiedzieć Katarzyna Kolenda-Zaleska, która należała do grupy dziennikarzy zapraszanych do domu Paradowskiej.
"Trzy tygodnie temu zapraszała nas do siebie na pierogi i to było niezwykłe spotkanie. Była wspaniałą gospodynią, przygotowywała tych pierogów bez liku, dla każdego takie, jakie lubi. Bardzo o to dbała. (...) To były niesamowite spotkania, bo ona była cudowna. Myśmy się tam spotykali i czuliśmy się tak po domowemu. Janka zawsze mówiła, że lubi te spotkania z nami, bo dostaje takiego powiewu młodości" - wyjawiła Kolenda-Zaleska na antenie TVN24.
Dodała, że oprócz polityki jej żywiołem był teatr. Bywała na niemal wszystkich premierach i godzinami mogła dyskutować na temat spektakli.
Z kolei student dziennikarki, Jacek Niznikiewicz, zdradził, że Paradowska marzyła, aby zostać aktorką.
"Zawsze chciała wystąpić na scenie. W końcu wystąpiła, na samym końcu sztuki wyszła w samym body, miała nogi obnażone, miała świetne nogi. Miała w sobie dużo odwagi i spełniła swoje marzenie" - mówił.
Na antenie wspomniał też, że była doskonałą wykładowczynią, którą studenci uwielbiali. Poświęcała wszystkim wiele uwagi, a mnóstwo jej rozmów odbyło się... przy papierosie.
"Kopciła jak smoczyca. (...) Lubiła palić" - powiedział i od razu wytłumaczył, że była to dla niej wielka przyjemność, do której miała przecież pełne prawo.
***
Zobacz więcej materiałów dot. gwiazd i celebrytów