Reklama
Reklama

Janina z "Sanatorium" zabrała głos ws. wdowich rent. Takie słowa i to zaraz po aferze z Tadeuszem

Zaskakująca niespodzianka dla fanów znanego programu. Janina Partyczna z szóstej edycji show "Sanatorium miłości" pojawiła się w "19:30", gdzie wyraziła opinię na temat ustawy o wdowich rentach. Seniorka nie kryła, że pomysł jest świetny i podała swoje powody. Oto szczegóły.

Janina Partyczna to myśli o wdowich rentach

Janina Partyczna to jedna z ulubienic widzów "Sanatorium miłości". W szóstej edycji cieszy się sympatią do tego stopnia, że jest chętnie zapraszana do różnego typu programów. Co bardzo w tej sytuacji ważne, Janina chętnie z tego korzysta, bo lubi otwarcie zabierać głos. Tym razem w "19:30" opowiedziała, co myśli o wdowich rentach. 

Projekt może wejść w życie od 1 stycznia 2025 roku. Zgodnie z jego założeniem, współmałżonek zmarłego będzie mógł pobierać równocześnie rentę rodzinną i inne świadczenie emerytalno-rentowe. Wszystko to w wybranym przez siebie wariancie renty wdowiej. Nie będzie musiał, jak obecnie, decydować się na wybór jednego świadczenia.

Reklama

Janina z "Sanatorium miłości" w TVP. Uwagę zwraca jedno

"Ja jestem zachwycona takim projektem, bo proszę sobie wyobrazić, że dwoje małżonków jest, mają emerytury. Dwa plus dwa jest cztery, a jak zostaje taka kobieta, czy mężczyzna sam, owdowiały - bida z nędzą wtedy! Dwa tysiące?" - mówiła gwiazda programu.

Choć wielu zgadza się ze słowami seniorki, nie wszyscy ją rozpoznali. Telewizja Polska tego nie ułatwiła...

Uwagę widzów zwrócił fakt, że w programie "19:30" Janina nie została należycie podpisana. Nikt nie zwrócił uwagi, że jest gwiazdą znanego programu. Została przedstawiona niczym nieznana seniorka z ulicy. 

Janina z "Sanatorium miłości" o relacji z Tadeuszem. Mówi o mężczyznach z klasą

Co ciekawe, to nie pierwszy raz, gdy Janina porusza temat finansów. Niedawno było głośno o jej relacji z Tadeuszem, która zakończyła się w... specyficznych okolicznościach.

"Nabrałem wątpliwości, gdy zaczęła pytać o wysokość mojej emerytury, mój dom i jego wartość. Podczas krótkich wywiadów powiedziałem wprost, że mam wahania względem niej, bo nie wiem, czy jest zainteresowana moją osobą, czy może moją emeryturą. Janinka okazała się materialistką" - mówił Plejadzie.

Janina nie pozostała mu dłużna i bez ogródek wyjawiła powody swojego żalu.

"Jesteśmy w stałym kontakcie. Po finale programu zadzwoniłam do niego i powiedziałam mu, że jestem bombardowana pytaniami o naszą relację i proponuję mu, że będę nazywać ją tylko przyjaźnią — z naciskiem na »tylko«. Bo tak czułam. Odpowiedział mi, że musimy to przedyskutować, jak przyjedzie do Warszawy i tak mnie z tym zostawił. Dzień później powiedział mi, że przyjaźń to dobre słowo, a potem ukazał się ten żenujący wywiad, w którym nazywa mnie materialistką... Czy tak zachowuje się mężczyzna z klasą?" - oceniła.

Głos zabrali koledzy z "Sanatorium miłości". Andrzej nie krył zgorszenia

Do głosu doszedł nawet Andrzej, który w sanatorium dzielił pokój z Tadeuszem. W rozmowie z Show News dał do zrozumienia, że wszyscy zaangażowani mają swoje za uszami:

"Uważam, że każdy powinien przed samym sobą zrobić małą spowiedź i podsumować to, jak zachowywał się w programie. Janina mówi na temat wspólnego gniazdka przygotowywanego w Krzyżanowicach, a nic takiego nie miało miejsca. Część ludzi uwierzy Tadeuszowi, część uwierzy Janinie. Ja nie stoję po żadnej ze stron, ale pojawia się tutaj wiele kłamstw. Janina powinna stanąć przed samą sobą, uderzyć się w pierś i powiedzieć: było trochę inaczej, za dużo sobie wyobrażałam".

No cóż, mamy nadzieję, że nowy komentarz Janiny nie zostanie potraktowany jak dolanie oliwy do ognia...

Czytaj też:

Janina z "Sanatorium" ujawniła prawdę o Marii. Najpierw operacja Królowej Turnusu, a teraz to

Uczestnicy "Sanatorium miłości" wzięli sprawy w swoje ręce. Decyzja zapadła

Janina z "Sanatorium" ujawniła, co działo się przy wyłączonych kamerach. To smutne...

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy