Janowski ratował kultowe "Jaka to melodia". TVP odpłaciło mu nagłym zwolnieniem. Wszystko odbyło się w atmosferze skandalu
„Jaka to melodia?” od lat jest jednym z najbardziej popularnych programów rozrywkowych TVP. Widzowie byli więc zszokowani, gdy w mediach zaczęły pojawiać się doniesienia o zdjęciu formatu z anteny. Zdziwienie stało się tym większe, kiedy z posadą prowadzącego pożegnał się Robert Janowski, który walczył jak lew o lepszy byt programu. Aż trudno uwierzyć, jaka afera rozpętała się wokół show.
W 2017 roku media obiegła szokująca informacja o tym, że "Jaka to melodia?" może zniknąć z anteny TVP. Wówczas dziennikarze usilnie próbowali uzyskać jakiekolwiek informacje ze źródła, ale stacja milczała. Zwrócili się więc do Roberta Janowskiego, który nie ukrywał zaskoczenia tymi nowinami. Jak wyjawił, sam nie miał żadnej wiedzy na ten temat.
"W maju kończyliśmy poprzedni sezon, swoim zwyczajem życzyłem wszystkim miłych wakacji i zakończyłem słowami: "Do zobaczenia we wrześniu". Mieliśmy się jeszcze z ekipą spotkać przed przerwą na omówienie minionego roku i zaplanowanie przyszłego. Aż tu nagle zaczęły się telefony od dziennikarzy z pytaniem, czy to prawda, że to już koniec "Melodii"" - opowiadał Janowski w rozmowie z magazynem "Party".
Szybko stało się jasne, że faktycznie coś jest na rzeczy. Niedługo potem Janowski został wezwany na rozmowę. Straszne plotki nie znalazły ostatecznie potwierdzenia, ale dla Janowskiego było to marne pocieszenie:
"Okazało się, że w TVP wprawdzie nadal chcą robić program, ale mają na niego nowy pomysł. Propozycja była absolutnie nie do przyjęcia. W pewnym momencie wydawało się, że programu już nie będzie"- komentował później gwiazdor.
Robert Janowski nie chciał pozwolić na to, by show z takim potencjałem jak "Jaka to melodia" przepadło na zawsze. Postanowił więc po raz ostatni zawalczyć o format. W rozmowie z zarządem nie gryzł się w język.
"Wyraziłem swoje zdanie w sprawie wyłączenia producenta zewnętrznego. Nie mogłem i nie chciałem się na to zgodzić, bo odbiłoby się to pewnie na jakości programu. Wywalczyliśmy, że nie będzie właściwie żadnych zmian, oprócz tych na lepsze: program będzie nagrywany w systemie HD, a nie cyfrowym jak było dotychczas" - ujawnił Robert Janowski.
Rozstanie Roberta Janowskiego z programem "Jaka to melodia?" odbiło się wielkim echem w sieci. Fani programu nie mogli uwierzyć, że gwiazdor, który przez dwadzieścia jeden lat występowania przed kamerą stał się nieodłączną twarzą teleturnieju, pożegnał się z posadą. A wszystko to w zaledwie rok po tym, jak usilnie walczył o lepszy byt show i pozostawienie go na antenie.
Głośnym echem rozeszły się wówczas plotki, że mężczyzna miał angażować do programu uczestników, którzy znali wcześniej listę utworów. Uwaga internautów skupiła się również na poczynaniach jego ukochanej żony. Ją z kolei posądzano o rozmaite wykroczenia.
Koniec końców celebryta nie wytrzymał nagonki i publicznie zaapelował o pozostawienie go w spokoju: "Zostawcie w spokoju moją rodzinę"- mówił Janowski w rozmowie z "Party".
Od tego czasu program miał już dwóch gospodarzy - Norbiego i Rafała Brzozowskiego. Pomimo wcześniejszych wątpliwości stacji, wciąż jest kontynuowany i nie zanosi się na to, by w tej sprawie cokolwiek miało się zmienić w najbliższym czasie. Janowski zaś znalazł dla siebie nową drogę i z powodzeniem odnalazł się w konkurencyjnej stacji, gdzie zasiada w jury programu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo".
Zobacz też:
Robert Janowski przerywa milczenie na temat kryzysu w małżeństwie. "Nie nadaję się do kłamstwa"
Janowski ma uprawnienia, by... leczyć. Wszystko dzięki rodzicom
Robert i Monika Janowscy podjęli ważną decyzję. Naprawdę to zrobią