Janusz Gajos omal się nie utopił przez dziewczynę!
Janusz Gajos (79 l.) nieźle najadł się strachu! Aktor do dziś nie może o tym zapomnieć...
Będąc studentem łódzkiej filmówki, wybrał się z trzema kolegami nad morze. W kawiarni w Mielnie podrywali miejscowe dziewczyny. Szczególnie jedna, piękna blondynka, wpadła im w oko. Początkowo się opierała, w końcu zaproponowała, żeby wszyscy razem poszli się wykąpać.
- Pogoda była sztormowa. Ona jednak szybko wskoczyła do wody. Koledzy się wycofali, a ja, żeby bronić męskiego honoru, skoczyłem za nią - opowiadał Janusz Gajos.
Tymczasem ciemne chmury zakryły niebo, powiał silny wiatr, morze się wzburzyło. - Po chwili nie mogliśmy już wrócić do brzegu. Wtedy chyba po raz pierwszy pomyślałem, że to koniec, że zostanę w tym miejscu na zawsze. Resztkami sił trzymaliśmy się falochronu, o który raz po raz obijały nas fale - wspominał aktor.
Towarzysze wyprawy z przerażeniem patrzyli na to, co się dzieje. - Wreszcie wielka fala przerzuciła nas przez falochron. Poczułem piasek pod nogami. Powoli wyczołgaliśmy się z wody - kończy opowieść.
Najadł się sporo strachu, mógł się utopić. Dziewczyna po całym zajściu nawet nie chciała umówić się na randkę, szybko pobiegła do domu.
Tyle lat minęło, a Gajos dokładnie pamięta traumatyczne wydarzenie. Do dziś jest też niezwykle ostrożny nad akwenami wodnymi. Kocha pływać, z ukochaną żoną Elżbietą na wakacje jeżdżą na wybrzeże Toskanii. Jednak w czasie sztormu zawsze zostaje na lądzie.
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd: