Jarosław Jakimowicz zaatakował Macieja Orłosia. W tle donosy i TVP
Jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to przeważnie chodzi o pieniądze. Tym razem jednak w grę wchodzi polityka. A jeśli polityka to wiadomo, że wypowie się o niej Jarosław Jakimowicz. Celem ataku prowadzącego program "W kontrze" stał się niespodziewanie... Maciej Orłoś. O co poszło?
Maciej Orłoś, który pracował przez ćwierć wieku w TVP nie może obecnie znieść, że festiwal w Opolu nadal odbywa się we współpracy z Telewizję Polską. Maciej Orłoś postanowił wystosować apel do prezydenta miasta, aby zerwał współpracę. Na słowa zareagował ostro Jarosław Jakimowicz.
Były prezenter "Teleexpressu" nie ma dobrego zdania o swoim dawnym pracodawcy. Dziennikarz odszedł z Telewizji Polskiej w 2016 roku i od tamtej pory jest freelancerem - prowadzi swój kanał na YouTubie, jest konferansjerem, a także prowadzi kursy i szkolenia. Nie zrezygnował jednak z polityki, o której chętnie się wypowiada.
I tak na Instagramie Maciej Orłoś zaprezentował filmik, w którym apeluje o odwołanie 60. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu, który ma się rozpocząć 9 czerwca.
"Apel do Rafała Trzaskowskiego, by przekonał prezydenta Opola, że należy zakończyć współpracę z propagandową TVPiS i odwołać tegoroczny 60. festiwal" - powiedział Orłoś na nagraniu.
Na razie nie wiadomo, czy Rafał Trzaskowski odpowiedział Orłosiowi, wiadomo jednak kto postanowił wypowiedzieć się na temat jego filmu i osobliwego apelu. Jarosław Jakimowicz bezpardonowo przystąpił do ataku na byłego pracownika TVP.
"Aż żal mi patrzeć na tego Orłosia. Lew najgłośniej ryczy, jak już nie może i tu właśnie klasyk. Nic do przodu. Nic nie potrafi wykreować, tylko piszczy jak panienka. Nic mu się nie podoba, rząd mu nie leży, TVP - wiadomo - po jego odejściu to drama. To, co potrafi, jak widać, to podlizywać się i donosić" - zaczął mocny wpis Jarosław Jakimowicz.
Gospodarz programu "W kontrze" zarzucił Orłosiowi nie tylko donosicielstwo, ale też odniósł się do dawnych czasów PRL-u.
"Aż trudno uwierzyć w opowieść, jak przechytrzył SB i dali mu paszport, i wcale nie donosił na kolegów. Donoszenie masz we krwi, kolego. Opowiedz Ryszardowi Majdzikowi opozycjoniście z PRL, którego służby internowały. Jaki głupi był, że się dał, a to takie proste. No, ale ty to kozak jesteś, jak widać na każdym zdjęciu i poście. (...) Żenada" - napisał Jarosław Jakimowicz na Instagramie.
Kto według was ma rację w tym sporze?
Zobacz też:
Ewa Drzyzga upokorzyła na wizji Agnieszkę Woźniak-Starak. Ledwo powstrzymała łzy
Bronisław Surmiak nie żyje. Gwiazdor serialu "Graczykowie" miał 89 lat
Rakowo. Niezidentyfikowany przedmiot przebił dach. Trwa śledztwo prokuratury