Reklama
Reklama

Jarosław Kret dojrzał do roli ojca? Spędził z synem wakacje

Jarosław Kret (55 l.) nie ukrywa, że od początku nie był idealnym ojcem. Gdy urodził się jego syn, był przerażony. "Runął świat chłopaka z głową w chmurach" - wyjawił niegdyś. Doszło do tego, że zniknął przed samym porodem! Jakie ma dziś relacje z synem? Czy swoje dziecko traktuje z odpowiednią troską?

Jarosław Kret nigdy nie ukrywał, że po tym, jak rozstał się z producentką Małgorzatą Kosturkiewicz, miał poważny problem z normalnymi relacjami z ich synkiem, 9-letnim dziś Frankiem. Może stało się tak dlatego, że wcześniej zupełnie nie planował ojcostwa i po prostu nie czuł się dojrzały do tej roli... 

- Ten dar natury przyjąłem na początku z przerażeniem - wyznał kiedyś prezenter pogody w wywiadzie. - Runął świat chłopaka z głową w chmurach... 

Była partnerka oskarżała go o niedojrzałość. Nie było go przy niej, gdy dziecko przychodziło na świat. Jarosław miał ponoć zniknąć 2 dni przed porodem, a pojawił się skruszony dopiero po... dwóch tygodniach. Potem również nieprzesadnie przejmował się rolą ojca. 

Reklama

Sytuacja zmieniła się, gdy Jarosław Kret odszedł od producentki i związał z Beatą Tadlą (43 l.). Wtedy zaczął zabiegać o kontakty z chłopcem. Niedawno, już po rozstaniu z dziennikarką, kiedy walczył z depresją, wiele rzeczy w swoim życiu przemyślał. W efekcie tych doświadczeń dojrzał także do roli ojca i dzisiaj już nie wyobraża sobie życia bez Franka! 

Na początku lipca zabrał go na wakacje nad Pomorze, gdzie spędzili wspólny czas nad Jeziorem Charzykowskim. - Byli nierozłączni. Pływali pod żaglami, spacerowali po okolicy, chodzili do cukierni na lody i ciastka. A kiedy padało, bo i tak się zdarzyło, też się nie nudzili. Jarek po prostu uwielbia spędzać czas z Frankiem - zdradza w rozmowie z "Rewią" znajoma prezentera. 

Chłopiec również przepada za tatą. Imponuje mu na przykład, że ten mówi w obcych językach. Gdy kiedyś Jarosław Kret zabrał Franka do Egiptu, syn był bardzo dumny i z ciekawością wysłuchiwał jego opowieści o faraonach. Pogodynek z wykształcenia jest bowiem egiptologiem i jak tylko może sobie pozwolić, wyjeżdża do kraju piramid. Nic zatem dziwnego, że taki ojciec może imponować synowi.

***
Zobacz więcej materiałów:


Rewia
Dowiedz się więcej na temat: Jarosław Kret
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy