Jarosław Kret zapisał się na terapię. Jest aż tak źle?
Od rozstania z Beatą Tadlą (43 l.) z Jarosławem Kretem (54 l.) nie jest dobrze. Musi korzystać z pomocy specjalisty, by uporać się z pewnymi sprawami i zmienić swoje zachowanie. Ma nadzieję, że spotkania z psychologiem mu pomogą. Jednak nadal odczuwa żal po rozstaniu z ukochaną.
Zabytkowa kamieniczka na warszawskiej Starówce. To właśnie tam, w swojej kawalerce, mieszka Jarosław Kret. Od rozstania z Beatą Tadlą prezenter nie czuje się najlepiej. Myślał, że pragnie wolności, ale niemal od razu po rozstaniu przekonał się, że nie jest stworzony do samotności.
Jednak po tym, jak publicznie ogłosił ich rozstanie, dziennikarka nie chciała nawet słyszeć o pojednaniu. Minęło sześć miesięcy i zdania nie zmieniła. Prezenter był pewny, że ukochana w końcu zapuka do jego drzwi i poprosi, by wrócił do niej.
Niestety, tak się nie stało. Dziennikarka miała bowiem tak bardzo dość huśtawki emocjonalnej, jaką fundował jej ukochany, że postanowiła ostatecznie zamknąć ten rozdział swojego życia.
- Jarek ma jeszcze nadzieję, że Beata wróci. Kocha ją i tęskni. Najszczęśliwszy jest, kiedy ona odbiera od niego telefon, albo gdy spotyka ją w pracy - mówi w rozmowie z "Na Żywo" znajomy prezentera.
Kret i Tadla pracują razem w Nova TV. Ale ostatnio, na prośbę prezenterki, ograniczono ich wspólne wystąpienia, bo dochodziło między nimi do spięć. Jarek postanowił więc zmienić swoje zachowanie. - Poszedł na terapię i nie opuszcza żadnej sesji z psychologiem. Chce udowodnić Beacie, że może się zmienić i powinna dać mu szansę - podkreśla źródło tygodnika.
Terapia przynosi dobre efekty. Najlepszym dowodem na to jest fakt, że pogodynek zaczął znów wychodzić z domu i angażować się w akcje społeczne. Na jedną z ostatnich - "Gwiazdy zwierzętom" - przyjechał uśmiechnięty do podwarszawskiego Milanówka.
Tam razem ze Sławomirem Dolińcem walczył o adopcję kundelka Buriego. Gdy udało się znaleźć dom dla psa, a do niego ustawiła się kolejka fanów, nie miał również nic przeciwko rozdawaniu autografów i pozowaniu do zdjęć. Czy w ten sposób naprawdę zmiękczy serce ukochanej?
***
Zobacz więcej materiałów: