Jarosław Kuźniar tego się nie spodziewał! Jest całkiem bezradny!
Jarosław Kuźniar nie kryje żalu w związku z sytuacją, która go ostatnio spotkała. Napisał już w tej sprawie do amerykańskiej korporacji, ale nie ma żadnego odzewu...
Po odejściu z TVN Jarosław Kuźniar skupił się głównie na działalności internetowej.
Wydawało się, że "na swoim" będzie w końcu mógł bez przeszkód się realizować i nieźle przy tym zarabiać.
Ostatnio dziennikarza spotkała jednak bardzo niemiła niespodzianka. Okazuje się, że jego konto na Twitterze zostało zablokowane!
Dla Jarka to prawdziwy dramat, bowiem przez lata aktywnie tam działał i się udzielał.
"Od kilku dni czekam aż Amerykanie z twittera łaskawie przeczytają moją prośbę o odblokowanie konta, gdzie jest ponad 600 000 Czytelników. Zablokowali sami z siebie, bo "coś ich zaniepokoiło". Sześćset tysięcy Odbiorców! Miła grupa, budowana kilkanaście lat. Twitter w tym czasie stał się gigantem, który może śmiało wpisać sobie w logo to emoji. Jeżeli kiedykolwiek będę Was tak lekceważył nie miejcie litości. Wkrótce zaproszę Was w kilka nowych własnych miejsc” - napisał załamany na swoim Facebooku.
W rozmowie z portalem wirtualnemedia.pl Kuźniar żali się, że bez Twittera żyje mu się bardzo trudno. Zaistniała sytuacja dała mu też do myślenia...
"W kilkunastoletniej przygodzie z Twitterem byłem przez cały czas w kontakcie z pewną społecznością, z którą witałem się każdego poranka. Brak możliwości napisania czegokolwiek to dziwne uczucie. Sam prowadzę biznes, gdybym rozmawiał z klientami w taki sposób, jak Twitter ze mną, to nie byłbym w stanie niczego załatwić. To ryzyko i zmiana, którą musimy wziąć pod uwagę i robić wszystko, aby być właścicielem platformy ze społecznością, a nie tylko jedną z osób obecnych na platformie" - wyznaje.
Jarek Kuźniar nie ukrywa, że planuje założyć własną stronę, na której będzie się komunikował ze swoimi odbiorcami. Liczy, że na tym zarobi...
"Chcę zbudować własną przestrzeń, własną stronę www, która będzie platformą blogową, oferującą za paywallem różne treści – będzie moim miejscem w sieci z którego będę linkował treści na inne platformy, a nie na odwrót. Myślę, że ruszy na majówkę. Da mi dużą niezależność na wzór amerykańskich twórców: własne miejsce, z własnym contentem, które w szybkiej perspektywie będzie płatnym medium" - dodaje.
Kupicie dostęp do treści serwowanych przez Jarka?
***