Jasnowidz Krzysztof Jackowski doceniony po latach. Policja zdobyła się na niespodziewany gest
Jasnowidz Krzysztof Jackowski (59 l.) doczekał się docenienia. Policja oficjalnie zabrała głos w sprawie jego zaangażowania w rozmaite śledztwa. Po wielu latach doszło do diametralnej zmiany narracji. Czy to oznacza, że osiągnięcia, którymi szczyci się Jackowski naprawdę mają odzwierciedlenie w rzeczywistości?
Jasnowidz Krzysztof Jackowski w ostatnich latach tak bardzo skupił się na ostrzeganiu Polaków przed rzekomo nadciągającymi kataklizmami oraz wojnami, że na drugi plan zeszły jego osiągnięcia, a przecież pochodzący z Człuchowa profeta ma ich całkiem sporo. Na przestrzeni swojej wieloletniej działalności miał okazję świadczyć usługi na rzecz policji. Od czasu do czasu Jackowski chwalił się w sieci osiągnięciami w tym zakresie. W jego mediach społecznościowych ukazywały się materiały dowodzące, że miał wkład w odnalezienie zmarłych lub zaginionych osób. Do jego najgłośniejszych sukcesów należało wskazanie lokalizacji ciała Piotra Woźniaka-Staraka czy udzielenie wskazówek w śledztwie dotyczącym małej Madzi z Sosnowca. Jak dotąd sama Policja rzadko jednak informowała o angażowaniu jasnowidza w poszukiwania. Teraz narracja wyraźnie uległa zmianie. Mariusz Ciarka, rzecznik Komendanta Głównego Policji, potwierdził, że funkcjonariuszom zdarza się korzystać z opinii jasnowidzów.
Mariusz Sokołowski, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji w przeszłości twierdził, że jasnowidz w żaden sposób nie przyczynił się rozwiązania spraw prowadzonych przez policję. Podkreślał przy tym, że funkcjonariusze nie prowadzą współprac z osobami rzekomo posiadającymi zdolności nadprzyrodzone.
"Rodziny zaginionych często szukając różnego rodzaju pomocy docierają także do jasnowidzów i przekazują nam uzyskane w ten sposób informacje. Jeśli są ona zbieżne z naszymi wersjami śledczymi, to wtedy je sprawdzamy, jeśli nie, to nie" - zapewniał w 2011 roku w wywiadzie udzielonym dla Interii.
Krzysztof Jackowski ze względu na regularną obecność w mediach zapracował na miano najsłynniejszego polskiego jasnowidza. Niektórzy pozwalają sobie nawet na porównywanie go do legendy ezoteryki, Stefana Ossowieckiego. Zdaniem Mariusza Sokołowskiego, profeta z Człuchowa wcale nie jest tak skuteczny, jak mogłoby się wydawać z internetowych publikacji.
"W 2000 roku w Biurze Koordynacji Służby Kryminalnej wykonano dość obszerną analizę kilkuset przypadków, w których policja sprawdzała informacje przekazane przez jasnowidzów. Okazało się wówczas, że skuteczność jasnowidzów jest liczona w granicach błędu statystycznego" - wyjawił Sokołowski.
W przeszłości Krzysztof Jackowski miał wiele problemów wynikających z prowadzonej przez niego działalności. W styczniu 2013 roku jasnowidz został zaproszony przez koło naukowe działające przy Wyższej Szkole Policji w Szczytnie, aby wygłosić wykład. Na przyjazd Jackowskiego na uczelnię nie zgodziły się jednak władze szkoły. Studenci w ramach sprzeciwu wobec tej decyzji zebrali około sto podpisów pod petycją.
Ostatecznie wykład i tak nie miał miejsca. Parę miesięcy później sytuacja obróciła się na korzyść Jackowskiego. Niezależne Zrzeszenie Studentów Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie wydało oświadczenie, w którym okazało sprzeciw w stosunku do osób twierdzących, że współpraca z jasnowidzem nie ma sensu, a postrzeganie pozazmysłowe nie istnieje. Co więcej, w grudniu 2013 roku NZS WSP w Szczytnie przyznało jasnowidzowi Jackowskiemu tytuł Członka Honorowego.
Wirtualnemedia.pl postanowiły ustalić, jaki jest stosunek obecnego rzecznika KGP do współpracy policji z jasnowidzem Krzysztofem Jackowskim. Jego słowa są zaskakujące.
"Zgodnie z art. 22 ustawy z 6 kwietnia 1990 r. o Policji, Policja przy wykonywaniu swych zadań może korzystać z pomocy osób niebędących policjantami. Zabronione jest ujawnianie danych o osobie udzielającej pomocy Policji, w zakresie czynności operacyjno-rozpoznawczych" - oświadczył inspektor Mariusz Ciarka.
Ta wypowiedź pozwala zrozumieć, dlaczego tak rzadko policjanci przyznają się do korzystania z porad jasnowidza Jackowskiego. Zwykle to raczej od profety dowiadujemy się o udziale w poszukiwaniach czy akcjach ratunkowych.
"Policja korzysta z różnych źródeł informacji. Staramy się wyczerpać wszelkie możliwości, zdarza się, że weryfikujemy również informacje przekazywane przez jasnowidza najczęściej rodzinie osoby poszukiwanej. Nadmieniam, że nigdy nie gromadzono danych w zakresie współpracy jednostek Policji z jasnowidzami poprzez dokumentowanie ich np. w formie rejestru" - stwierdził rzecznik Policji, cytowany przez Wirtualnemedia.pl.
"Jak byłem młodszy, mniej doświadczony, miałem żale do policji, ale życie powoduje, ze człowiek dojrzewa. Gdyby pan Mariusz Ciarka powiedział coś odwrotnego, ja bym to zrozumiał. Policja to instytucja, a to, co ja robię jest na pograniczu ogólnie pojętego zabobonu" - odniósł się do słów rzecznika, Krzysztof Jackowski.
Zobacz też:
Jackowski przemówił! Miał wizję na temat zwycięzcy Eurowizji 2023... Co z Blanką?
Krzysztof Jackowski zarabia na swoich przepowiedniach. Ile? Kwoty robią wrażenie!
Krzysztof Jackowski pilnie ostrzega: "Zaraza nadciąga nad Polskę"