Jej pierwsze małżeństwo okazało się ostatnim. Słynna aktorka przestała już szukać miłości
Krystyna Tkacz swojego męża poznała jeszcze w trakcie studiów i chociaż marzyła o tym, by stworzyć z nim rodzinę, z czasem okazało się to niemożliwe. Kolejne jej związki także nie przetrwały próby czasu. W końcu aktorka postanowiła to zaakceptować i zrezygnowała z wchodzenia w kolejne relacje. Jak po latach ocenia swój wybór?
Krystyna Tkacz, która należy dziś do grona najbardziej cenionych polskich aktorek, nigdy nie miała łatwego życia. Gwiazda w wieku niecałych trzech lat straciła ukochaną mamę, a jej ojciec nie mógł pozbierać się po stracie małżonki.
Wtedy to urodzona we Wrocławiu dziewczynka trafiła pod opiekę babci.
"Wychowałam się z dziadkami, ale też z mieszkającymi obok na tym samym piętrze ciocią (siostrą mamy), wujkiem i z dwiema siostrami ciotecznymi: moją rówieśnicą Danusią i młodszą o siedem lat Elą" – wspominała po latach w rozmowie ze "Zwierciadłem".
Rodzinie przewodziła babcia. "Słuchało się jej bezwzględnie. (...) Dziadek był najłagodniejszy, pod pantoflem. Strasznieśmy go kochały" - mówiła aktorka.
Pomimo trudnej sytuacji aktorka przyznaje, że w jej domu nie brakowało miłości.
"Nie mogę powiedzieć, żebym kiedykolwiek czuła się pomijana czy niekochana. Ciocia i wujek zawsze podkreślali, że jesteśmy z Danusią i Elą siostrzyczkami" - dodała.
Opiekunowie dziewczynki bardzo szybko dostrzegli drzemiący w niej talent i przyszła gwiazda trafiła do szkoły muzycznej.
"Od najmłodszych lat chciałam być artystką. Chodziłam do szkoły muzycznej, grałam na różnych instrumentach, śpiewałam w chórze" - zdradziła.
Niestety pierwsza próba dostania się do szkoły teatralnej zakończyła się fiaskiem.
"Rozpacz to było mało powiedziane. Z egzaminów wróciłam do Wrocławia zdruzgotana i postarzona. Z 10 lat mi przybyło" - dodała Krystyna Tkacz.
To jednak nie przeszkodziło jej w ponownej próbie podjęcia studiów. Za drugim razem zrobiła dużo lepsze wrażenie na egzaminatorach i w końcu spełniła swoje marzenie.
W krakowskiej PWST gwiazda "Alternatyw 4" poznała swojego przyszłego męża. Początkowo wszystko układało się po myśli partnerów i Krystyna Tkacz wierzyła w to, że uda jej się zbudować z partnerem prawdziwy dom.
Szybko jednak okazało się, że z trudem przychodzi jej łączenie życia zawodowego z prywatnym, a pomiędzy zakochanymi coraz częściej dochodziło do kłótni. W końcu artystka musiała powiedzieć "dość". 78-latka bardzo ciężko przeszła rozwód z mężem, a potem przez długi czas nie potrafiła otworzyć się na nową miłość.
W końcu pogodziła się z życiem singielki.
"Te związki, w które wchodziłam, nie były dla mnie. Teraz, nie mając partnera, jestem o wiele szczęśliwsza niż wtedy, gdy musiałam się męczyć w nieudanych relacjach" - oceniła w rozmowie z magazynem "Show".
Dziś wie, że nie ma zamiaru rezygnować ze swojej niezależności i nie narzeka na brak drugiej połówki.
"Jest mi bardzo dobrze samej. Inteligentny człowiek nigdy się nie nudzi. Mam tyle zajęć, że nie nadążam - jest jeszcze mnóstwo książek do przeczytania, filmów do obejrzenia, przedstawień teatralnych do zagrania. Nie mam ochoty na jakiegoś faceta, który by mi tylko czas zabierał!" - podsumowała w wywiadzie udzielonym dziennikarce "Rewii".
Zobacz też:
Izabella Krzan nie pokazuje się publicznie z Dominikiem. Teraz wiadomo dlaczego
"Natsu" chce być jak Kaczorowska. Wspomina, czy jej kibicuje
Poruszające sceny w trzecim odcinku "Must Be The Music". Nie mogli powstrzymać wzruszenia