​Jennifer Anston i Brad Pitt wrócą do siebie? Właśnie pojawiła się kolejna szansa, jednak są przeszkody...

Jennifer Aniston i Brad Pitt przez 5 lat uchodzili za szczęśliwe i kochające się małżeństwo, aż w 2005 roku aktor zgodził się zagrać w filmie akcji „Pan i Pani Smith”. 

Do pary dostał Angelinę Jolie, bo producenci uznali, że duet najgorętszych i uważanych za najpiękniejsze gwiazd zagwarantuje filmowi kasowy sukces. Rzeczywiście, film zarobił blisko 500 milionów dolarów, ale małżeństwa Brada i Jennifer nie udało się uratować. Rozwód pary został orzeczony w październiku 2005 roku, a Pitt zaczął budować nową rodzinę z Angeliną Jolie. Ich małżeństwo jednak nie przetrwało. W wrześniu 2016 roku do sądu wpłynął pozew o rozwód, który ostatecznie, po wielu zawirowaniach i awanturach, został orzeczony w kwietniu 2019 roku. 

Od tamtej pory Pitt stał się częstym gościem w domu Aniston. Po tym, gdy w 2019 roku obchodzili razem Święto Dziękczynienia, media ekscytowały się rychłą, ich zdaniem, perspektywą reakwywacji związku. Podobnie było w zeszłym roku, gdy wiosną fotoreporterzy przyłapali ich razem w Paryżu. 

Wtedy nic z tego nie wyszło, jednak właśnie pojawiła się kolejna szansa…

Jest za nią odpowiedzialna wspólna znajoma Pitta i Aniston, Margot Robbie, która podpisała z Amazon Studios umowę producencką dotyczącą komedii opartej na popularnym i lubianym motywie zamiany ciał. 

Jak ujawnia magazyn „Woman’s Day”, w głównych rolach wystąpią Jennifer Aniston, Brad Pitt i Julia Roberts. Szykuje się dobra zabawa na planie, bo cała czwórka, wliczając Robbie, zna się i przyjaźni od dawna, chociaż z Margot akurat, biorąc pod uwagę różnicę wieku, najkrócej. Jak twierdzi informator „Woman’s Day”:

"To castingowy sztos stulecia, ale Margot nie może przypisywać sobie całej zasługi. Brad i Jen od jakiegoś czasu szukali wspólnego projektu, w którym mogliby razem zagrać". 

Kiedy Pitt i Aniston rozstawali się 17 lat temu, to on był uważany za gwiazdę większego formatu. Teraz role się odwróciły. Aniston przez minione lata zbudowała solidną pozycję jako aktorka i producentka, a Pitt, po kilku budzących mieszane uczucia filmach, jak „Bullet Train” czy „Zaginione miasto”, gdzie mignął na ekranie przez jakieś 3 minuty, szuka sposobu na reaktywację kariery. Pytanie, czy „zamiana ciał” jest akurat najlepszym pomysłem na powrót w wielkim stylu, pozostaje otwarte.

Na razie wszystko wskazuje na to, że ich spotkanie na planie filmowym jest realne. Ostatnio oboje przyjechali w tej sprawie do Meksyku, gdzie w luksusowej willi w Cabo San Lucas omawiali szczegóły nowego projektu. Jak ujawnia źródło „Woman’s Day”:

"Nie ma wątpliwości, że są sobie teraz nawet bliżsi niż wtedy, gdy byli małżeństwem. Jednak teraz wynika to z wzajemnego szacunku, a nie z zawodowej rywalizacji, która 17 lat temu rozbiła ich małżeństwo. Brad powinien być wdzięczny, że w ogóle bierze udział w tym filmie. Faktycznie otrzymuje drugą szansę w Hollywood po okropnym rozwodzie i serii klap kasowych. Wszyscy są zgodni co do tego, że Jen dobrze zrobiła wchodząc w ten projekt. Będzie miała na planie dwoje przyjaciół: Brada i Julię, więc zapowiada się lekka, przyjemna praca, chociaż oczywiście wszyscy są profesjonalistami". 

Podobno jednak nie do końca. U Pitta ponoć górę nad profesjonalizmem bierze chęć zbliżenia się do byłej żony i olśnienia jej na nowo:

"Nigdy nie przestanie robić podejść do Jen. Oni  wszyscy obracają się w tych samych kręgach od lat i nie ma wątpliwości, że między tych dwojgiem zdecydowanie iskrzy. On nigdy nie przestanie z nią flirtować, ale Jen zależy na tym, by oddzielać życie zawodowe od prywatnego. Na pewno nie dopuści do flirtów na planie filmowym". 

Zobacz też:

Jennifer Aniston tyle zarobiła na serialu "Przyjaciele"

Brad Pitt, Vinc Vaughn i Justin Theroux - to z nimi Jennifer Aniston układała życie

Brad Pitt i Jennifer Aniston na spotkaniu. "Lunch zamienił się w kolację"