Jeremy Clarkson o przeprowadzce do Warszawy: "Bylibyśmy tam szczęśliwi"
Jeden z najpopularniejszych na świecie dziennikarzy motoryzacyjnych Jeremy Clarkson znowu przemówił! W swoim najnowszym felietonie dla "The Times" postanowił po raz kolejny przyjrzeć się Polakom. Tym razem rozmyślał o przeprowadzce do naszego kraju, a nawet go... zarekomendował!
Jeremy Clarkson przez wiele lat bawił i edukował motoryzacyjnie widzów w popularnym programie "Top Gear". Wraz z Richardem Hammondem i Jamesem May’em stworzyli niezapomniane trio. Po przykrym incydencie, w którym dziennikarz uderzył producenta hitu BBC, mężczyźni przenieśli się na platformę Amazona, gdzie kontynuowali swoją motoryzacyjną przygodę. Wówczas narodził się "The Grand Tour".
Clarkson nie tylko bryluje na wizji. Mimo że dziennikarz ma swoim dorobku ogromną liczbę dokumentów - od motoryzacyjnych programów począwszy - po dokumenty o byciu farmerem. Jeremy ma również całkiem pokaźny dorobek literacki.
Jego ironiczne felietony zyskały popularność na całym świecie, również w Polsce. Clarkson dotyka w nich rozmaitych problemów społecznych, najczęściej tych kontrowersyjnych. Uwielbia poruszać tematykę ekologiczną i pstrykać w nos "eko-świrom". Nikogo nie oszczędza i nie okazuje łaski!
Dziennikarz śmieje się z różnych narodów, choć najgłośniej z Brytyjczyków. Kilka razy "oberwało się" również Polakom. Jeremy wielokrotnie żartował, że nasi rodacy z Wielkiej Brytanii przede wszystkim pracują w tesco, albo czyszczą mu rury. Wielokrotnie powtarzał jednak, że ceni sobie nasz dystans.
W swoim najnowszym artykule dla "The Times" skrytykował obecną sytuację w Wielkiej Brytanii, która zmaga się z kryzysem i przy okazji postanowił dać remedium rodakom na wszelkie problemy. Zaproponował im bowiem przeprowadzkę. Największym problemem był jednak wybór odpowiedniego kraju...
Dalej stwierdził, że we Włoszech jest się "okradanym co pięć minut", a w Hiszpanii i Grecji "system jest na krawędzi upadku". Clarkson znalazł jednak idealny kraj do życia. Okazała się nim... Polska!
Okazało się, że Clarkson widzi jeszcze kilka zalet naszego kraju. Podoba mu się, że potrafimy śmiać się z Niemców, mam porządne pory roku, a w restauracjach można zjeść "po cztery pensy". Dziennikarz uważa jednak, że ceny domów są u nas tanie, bo wycenił je na "sześć pensów".
Powitalibyście go z otwartymi ramionami?
Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym INSTAGRAMIE Pomponik.pl
Smutne, jak upokorzyli Frąckowiak! I to na oczach całej Polski
Ogórek i Jakimowicz ujawnili prawdę o swojej relacji! A jednak
Tak się bawi w USA! Półnagie zdjęcie hitem sieci