Reklama
Reklama

Jerzy Antczak w "halo tu polsat". Słowa o Barańskiej rozrywają serce. "Ona jest i będzie"

Dawno niewidziany Jerzy Antczak udzielił wywiadu Katarzynie Cichopek w "halo tu polsat". Reżyser teatralny opowiedział o realizacji swojego najsłynniejszego filmu "Noce i dnie". Wspomniał także ostatnie chwile swojej żony Jadwigi Barańskiej, która odeszła pod koniec 2024 roku.

Jerzy Antczak w "halo tu polsat". Nie pogodził się ze śmiercią Barańskiej

Jadwiga Barańska zmarła 25 października 2024 roku. Aktorka zasłynęła z roli w filmie "Noce i dnie" w reżyserii Jerzego Antczaka - prywatnie swojego męża. Wieści o pogarszającym się stanie zdrowia Barańskiej co jakiś czas przedostawały się do mediów, przede wszystkim za sprawą wpisów na Facebooku zrozpaczonego Antczaka. Reżyser niespełna trzy miesiące po śmierci ukochanej udzielił wywiadu w "halo tu Polsat"

Reklama

Jerzy Antczak w rozmowie z Katarzyną Cichopek opowiedział o kulisach powstawania kultowego filmu "Noce i dnie". Wyznał, że to właśnie Barańska zwróciła mu uwagę na książkę Marii Dąbrowskiej, do której on był na początku uprzedzony.

"Powiedziałem jej, że tego gniota nikt nie przeczytał, ja nie przeczytałem. Na co ona, ze swoim spokojem mówi, 'Jureczku, zacytuje ci dwa zdania: Żyjemy, umieramy, a życia wciąż wystarcza'. Nie musiała mi nic powiedzieć" - wspominał reżyser.

Antczak prędko zabrał się do lektury, będąc na urlopie. Na tyle go wciągnęła, że nie mógł się doczekać, aż wróci do Polski i rozpocznie pracę nad ekranizacją. "Zepsuło mi to urlop, w Jugosławii przez 2 tygodnie myślałem tylko o tej książce" - przyznał.

Jerzy Kawalerowicz, współzałożyciel i pierwszy przewodniczący Stowarzyszenia Filmowców Polskich, nie chciał się zgodzić na ekranizację książki. Twierdził, że bardzo trudno przełożyć ją na język filmowy. Antczak się jednak nie poddawał i ostatecznie doszło do realizacji produkcji, która pamiętana jest do dzisiaj.

Jerzy Antczak w "halo tu polsat". Wyjawił ostatnie chwile Barańskiej

Antczak w "halo tu polsat" wspomniał także ostatnie chwile Barańskiej. Mówił, jakie myśli towarzyszyły jej przy odchodzeniu.  

"Kiedy Jadzia odchodziła, podziwiałem jej szczerość, jak powiedziała 'Jurku, ani dłużej, ani krócej, tylko tyle ile przeznaczone'" - mówił w "halo tu polsat".

Jerzy Antczak wprost przyznaje, że nie pogodził się ze śmiercią ukochanej żony. "Ja nie zaakceptowałem, ze Jadzi nie ma. Ona jest ze mną, będzie, póki ja będę, ona będzie ze mną. (...) Kiedyś dyskutowaliśmy z Jadzią i ona mówi, wiesz Jurku, ta chyba istnieje jakaś energia. Kochana Jadziu, dziś tu już wiesz, a ja za jakiś czas się dowiem" - wyjawił.

Antczak wspomniał także o polskim pogrzebie aktorki, który wkrótce ma się odbyć. Prochy zmarłej będą częściowo zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i Polsce. 

"Chce, żeby spoczęła tam, gdzie jest jej miejsce. Myśmy mieszkali w Ameryce, ale w Polsce się urodziliśmy. Cześć jej prochów będzie tam, ale cześć w Polsce" - skwitował wdowiec.

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Jadwiga Barańska zrezygnowała z aktorskiej kariery. Po latach wyznała dlaczego

Mąż Jadwigi Barańskiej, Jerzy Antczak dementuje plotki o pogrzebie

Syn Jadwigi Barańskiej i Jerzego Antczaka nie poszedł w ich ślady

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jerzy Antczak | Jadwiga Barańska | "halo tu polsat"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy