Jerzy Bończak ujawnił prawdę o swoim małżeństwie. "Ten podział musiał nastąpić"
Jerzy Bończak lata temu zmagał się z wieloma problemami i choć zdarzało mu się stać na krawędzi, zawsze mógł liczyć na wierną żonę, która nie opuściła go pomimo licznych słabości aktora. W przyszłym roku para będzie świętować 50-lecie swojego małżeństwa. Jaka jest ich recepta na udany związek?
Jerzy Bończak od wielu lat jest jednym z najbardziej zapracowanych polskich aktorów. 75-latek w trakcie trwającej od dekad kariery zagrał w niezliczonej ilości kultowych produkcji. Jego role w takich niezapomnianych filmach jak "Miś", "Wielki szu", "Akwarele" czy "Fucha" sprawiły, że artysta na dobre zapisał się w historii rodzimego kina.
Sukcesy zawodowe długo nie przekładały się powodzenie w życiu prywatnym. Bończak zmagał się z wieloma problemami i jak sam przyznawał - wielokrotnie zdarzało mu się stawać na krawędzi.
Na szczęście zawsze mógł zawsze liczyć na oddaną żonę, która pomimo przeciwności stała przy jego boku i nie opuszczała go nawet w najtrudniejszych momentach.
"Nie wiem, czy wyszedłbym na prostą, gdyby nie wsparcie żony" - zdradził w rozmowie z "Dobrym Tygodniem".
Dziś z sentymentem wspominają początki relacji i oboje przyznają, że od razu pomiędzy nimi zaiskrzyło
"To była miłość od pierwszego wejrzenia. Zależało mi na kontynuowaniu tej znajomości, na związku, więc rozgrywałem umiejętnie. (...) Kocham swoją żonę, ale zdaję sobie sprawę, że dwoje ludzi w związku nie może tak do końca odkryć swoich kart" - cytuje aktora "Fakt".
Gdy wybranka Bończaka zaszła w ciążę, zakochani zdecydowali się zalegalizować swoją relację.
W przyszłym roku para świętować będzie 50-lecie swojego małżeństwa. Jaka jest ich recepta na udany związek?
"Przede wszystkim trzeba się zaprzyjaźnić. Równorzędną rzeczą jest brak obecności w domu, ponieważ potem wraca się z tęsknotą chce się opowiadać o tym, co spotkało człowieka. To jest też moment, żeby się sobą nie znudzić. Ale kiedy się człowiek przyjaźni, to myślę, że też do nudy nie ma powodu" - zdradził artysta w rozmowie z "Twoim Imperium".
Jerzy Bończak nie ukrywa, że w utrzymaniu zdrowej relacji z partnerką pomógł mu też jasny podział obowiązków, który od zawsze panuje u niego w domu.
"Podział jest taki, że żona zajmuje się domem, bo umie to robić po prostu. Zajmuje się domem, dziećmi, a ja pracuję i staram się zapewnić jakiś byt. Chociaż moja żona bardzo ciężko pracowała i również zabezpieczała nas finansowo, ale w pewnym momencie sytuacja skłoniła nas do tego, że ten podział ról musiał nastąpić".
Małżonkowie dbają także o to, by znaleźć czas na zasłużony wypoczynek.
"Moim azylem wiosennym jest Warmia. Tam ponad 30 lat temu udało mi się znaleźć miejsce, w którym mógłbym mieszkać na stałe. Jednak ciągłe obowiązki zawodowe zmuszają mnie do tego, żeby być w centrum, ale już na wiosnę, w momencie kiedy się troszkę rozluźnia sprawa pracy zawodowej, wyjeżdżam tam i mieszkam nad samym jeziorem, także jest cudownie" - podsumował gwiazdor w rozmowie z tygodnikiem.
Zobacz też:
Jerzy Bończak i Ewa Bończak są razem od 5 dekad. Żona nigdy go nie zostawiła
Jerzy Bończak wziął od niej numer i długo nie dzwonił. Powód był absurdalny
Jerzy Bończak nie nosi obrączki. Twierdzi, że przez nią nie miał pracy