Jerzy Połomski miał jedno życzenie. Właśnie o to prosił swoją menadżerkę przed śmiercią
Jerzy Połomski odszedł 14 listopada 2022 roku w wieku 89 lat. Artysta przez lata był jednym z najbardziej znanych wokalistów w Polsce. Menadżerka piosenkarza Violetta Lewandowska w umowie dożywocia zobowiązała się do zadbania o grób Połomskiego na warszawskich Powązkach. Okazuje się, że nowy nagrobek będzie gotowy za około pół roku.
Jerzy Połomski był wyjątkowo samotnym człowiekiem. Wokalista nie ożenił się oraz nie doczekał dzieci. Jego najbliższa rodzina odeszła zaś przed nim. Z trójki rodzeństwa tylko brat Połomskiego miał dzieci. Podczas pogrzebu nie kryli oni urazy do nieżyjącego stryja o to, że zostali odsunięci od organizacji uroczystości. Według nich to nie menadżerka powinna załatwiać sprawy związane z ostatnią drogą zmarłego.
Rodzina Jerzego Połomskiego będzie musiała pogodzić się z tym, że ostatnią wolę wokalisty spełni jego menadżerka. Kobieta w umowie dożywocia zobowiązała się bowiem do zadbania o grób piosenkarza na warszawskich Powązkach. Violetta Lewandowska w rozmowie z dziennikarzami "Fakt" wyjawiła, że postawienie grobu na Powązkach nie jest łatwe.
Okazuje się, że wykonanie tego w pełni legalnie wymaga zgody konserwatora zabytków. Nie ma tam aż tak dużo miejsca. Mimo to, nowy pomnik ma być gotowy do końca grudnia. Menadżerka wyjawiła, że artysta był otwarty na wszystko, co nowe i piękne, dlatego chciał czegoś specjalnego:
"Nie jest to łatwe, by postawić grób na Powązkach, musi być zgoda konserwatora zabytków. Miejsca jest naprawdę niewiele, a tuż obok po prawej stronie jestli kapliczka zajmująca sporo przestrzeni. Ona nieco przytłacza i już nie można wystawić czegoś podobnego. Do końca grudnia ma być gotowy i zatwierdzony ostateczny projekt pomnika. Na grobie będzie element sztuki nowoczesnej. Jerzy nie bał się niczego, był otwarty na wszystko, co piękne" - powiedziała menadżerka Połomskiego.
W dalszej rozmowie z dziennikarzami menadżerka Połomskiego przyznała, że chce, aby instalacja była zrobiona z grubego szkła. To właśnie na nim ma zostać wyrzeźbiony profil Jerzego Połomskiego. Dodała, że zależy jej na tym, by grób był niezwykły.
"Zaznaczam, że może to nie być ostateczna wersja, ale wydaje mi się, że to szkło może pięknie zagrać na tle muru z cegieł. Natomiast ta dolna część będzie klasyczna. Wiem, że takie rozwiązanie by się Jerzemu spodobało. Ja też nie chciałam, żeby to był zwykły grób. Chcę, żeby był niezwykły, tak jak Jerzy był niezwykły. Ten projekt to duża odpowiedzialność przed historią. Ten grób będzie tam już na zawsze, na wieki" - powiedziała kobieta.
Adwokat Jakub Placek w rozmowie z dziennikarzami "Faktu" wyznał, co sądzi na temat rodziny Jerzego Połomskiego. Według niego spadkobiercy mogą podważyć umowę dożywocia jedynie, kiedy stwierdzą, że jest ona nieważna. Taki zwrot akcji może nastąpić, gdyby udowodniono, że jest ona sprzeczna z prawem. Rodzina raczej nie będzie mogła domagać się apartamentu Połomskiego, który zapisał swojej menadżerce, ponieważ nic nie wskazuje na to, by umowa była źle spisana.
"Jeśli dożywotnik zmarł, już nikt nie może już dowieść, że został on - na przykład, hipotetycznie - wprowadzony w błąd przez osobę, z którą podpisywał umowę. Jeśli zaś dożywotnik żyje, zawsze może złożyć oświadczenie o tym, że został wprowadzony w błąd i może wnioskować o uchylenie się od skutków prawnych umowy" - mówił adwokat Placek dziennikarzom "Faktu".
Nie wiadomo czy Jerzy Połomski zostawił po sobie testament. Okazuje się, że gdy takiego dokumentu nie ma, obowiązuje dziedziczenie ustawowe. Oznacza to, że spadek mogą otrzymać dzieci rodzeństwa. Krewni Połomskiego apartamentu nie dostaną, ale najprawdopodobniej będą mogli liczyć na 35-metrowe mieszkanie po jego siostrze, Jadwidze.
Zobacz też:
Wojciech Szczęsny poruszony dopingiem Polaków. Tego się nie spodziewał
Katarzyna Cichopek została sama. Kurzajewskiego zabrakło w tak ważnym dniu
Marina Łuczenko-Szczęsna nie chce być jak Lewandowska? Niebywałe, jak ją podsumowała