Reklama
Reklama

Jerzy Połomski miał wiele sekretów. Jego przyjaciółka wyjawiła właśnie jeden z nich

Jerzy Połomski odszedł w wieku 89 lat. Wokalista był jednym z najbardziej znanych artystów w Polsce. Gwiazdor miał wiele sekretów, którymi nie chciał dzielić się z fanami. Jednak w najnowszym wywiadzie o tajemnicach Jerzego opowiedziała jego wieloletnia menedżerka i przyjaciółka - Violetta Lewandowska.

Jerzy Połomski przez wiele lat przyjaźnił się ze swoją menadżerką

Violetta Lewandowska przyjaźniła się z Jerzym Połomskim przez wiele lat. Kobieta była też menadżerką artysty. Niedawno udzieliła wywiadu dziennikarzom "Faktu", w którym wspomniała wielkiego muzyka. Okazuje się, że ich relacja była nietuzinkowa.

"Jerzego spotkałam w latach 80., spotykaliśmy się w Polskim Radiu. Przez te wszystkie lata zdążyłam go bardzo dobrze poznać, a on nie po prostu mieliśmy bardzo podobne spojrzenie na świat. Był to człowiek nietuzinkowy i wyjątkowy, o szerokich horyzontach. Niezwykły, honorowy, zawsze dotrzymujący słowa. On miał swoje zasady w życiu, których nic nie mogło złamać. Tym mi imponował, bo dzisiaj ludzie są jak chorągiewki na wietrze" - powiedziała Lewandowska w wywiadzie.

Reklama

Zobacz też: Niepokojące wieści po śmierci Połomskiego. Co stało się z jego majątkiem?

Violetta Lewandowska szczerze o największym sekrecie Jerzego Połomskiego

Lewandowska w rozmowie z dziennikarzami "Faktu" wyjawiła sekret Połomskiego. Okazuje się, że dla artysty nie miało znaczenia to, czy występuje w pięknej sali, czy na zwykłym stadionie. Dla niego liczyła się głównie muzyka oraz publiczność. To właśnie dla fanów chciał zawsze przygotować jak najlepsze show. Takie samo podejście do życia miała Irena Santor, która również dawała z siebie wszystko na każdym swoim występie.

"To właśnie miał wspólnego z Ireną Santor, z którą się przyjaźnili całe życie. Dla nich to było najważniejsze: koncerty, żeby tę publiczność w jakiś sposób zadowolić, żeby sprostać wyzwaniu muzycznemu, żeby dać dobry koncert. To się da nich obojga najbardziej liczyło. Publiczność i tu, i tu musiała być zadowolona" - przyznała Violetta.

Jerzy Połomski był nie tylko świetnym wokalistą, ale również bardzo eleganckim człowiekiem. Charakteryzował się wielką klasą. Mało kto wiedział, że kiedy Jerzy spacerował, rozrzucał drobne pieniądze. Chciał tym sposobem sprawiać radość innym.

"Miał taki zwyczaj, który najlepiej oddaje jego charakter. Gdy chodził na spacery, rozrzucał grosiki srebrne. Uważał, że gdy ktoś znajdzie pieniążka, będzie się cieszył, że będzie miał szczęście. Był eleganckim człowiekiem w życiu prywatnym i na scenie. Znaliśmy się doskonale, a ja go nigdy nie widziałam w kapciach, zawsze chodził w eleganckich butach, zawsze elegancko ubrany. To była wspaniała postać, bardzo bliski dla mnie osobiście człowiek i bardzo wiele się od niego nauczyłam. Przemierzyliśmy przez 10 lat całą Polskę w samochodzie, rozmawiając godzinami. Jerzy był patriotą, głębokim patriotą. Mógł mieszkać w każdym kraju, mógł mieszkać w Ameryce, gdzie zresztą przez jakiś czas przebywał, ale wrócił tutaj po stanie wojennym Czemu? Po prostu nie wyobrażał życia poza Warszawą" - powiedziała była menedżerka Jerzego Połomskiego.

Chociaż Połomski był jedną z najbardziej znanych postaci w polskim show-biznesie i miał wielu fanów to stronił od ludzi. Lewandowska przyznała, że jej przyjaciel był samotnikiem.

"Był samotnikiem. Może dlatego, że życie nauczyło go dystansu do ludzi" - podkreśla Violetta.

Zobacz też:

Jerzy Połomski padł ofiarą plotek. Wszystko za sprawą "serdecznej sąsiadki"

Tak wygląda grób Jerzego Połomskiego miesiąc po pogrzebie [ZDJĘCIA]

Jerzy Połomski zostawił po sobie spory majątek. Rodzina zdoła przechytrzyć menedżerkę?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jerzy Połomski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy