Jerzy Połomski (posłuchaj!) występował na scenie przez blisko sześć dekad. Na swoim koncie ma liczne przeboje, które jego fani nucą do dzisiaj. Niestety, stan zdrowia artysty zaczął się pogarszać i gwiazdor nie był w stanie dłużej występować. 89-latek nie ma żadnej rodziny, która mogłaby się nim zająć, stąd taka decyzja. Nieco wcześniej okazało się, że swój majątek przepisał menedżerce, która w zamian ma sprawować nad nim dożywotnią opiekę.
Piosenkarz dorobił się m.in. wartego dziś ponad 2 miliony złotych 100-metrowego mieszkania na warszawskim Mokotowie.
W zeszłym roku jednak jego stan ponoć na tyle się pogorszył, że opiekunka prawna załatwiła mu pobyt w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie.

Jerzy Połomski załamany pobytem w domu opieki
Pracownicy placówki donosili jednak mediom, że Połomski nie odnalazł się w tych nowych realiach. "Unika kontaktu z mieszkańcami. Większość czasu spędza w swoim pokoju albo na samotnych spacerach po ogrodzie" - opowiadali tabloidom. Jak ostatnio informował "Super Express", pan Jerzy myślał, że do Skolimowa jedzie na kilka tygodni, dlatego -w przeciwieństwie do innych rezydentów tego miejsca - nie zabrał ze sobą swoich mebli czy innych pamiątek. "Opuścił mieszkanie z dwoma walizkami" – zdradzili jego sąsiedzi.Od tamtej pory minęło 8 miesięcy, a opiekunka nadal nie zabrała go z tego miejsca. Artysta nadal ponoć wierzy, że wróci do ukochanego mieszkania, gdzie zostawił swoje zbierane przez lata antyki, płyty i liczne pamiątki.

Połomski: Nie ma żadnych nadziei, że wróci do domu
Najnowsze wieści nie dają jednak nadziei na to, że Połomski wróci do domu. Jego stan nie poprawił się przez te miesiące, a nawet jest jeszcze gorzej. "Mimo że Połomski jest cały czas pod opieką lekarzy i pielęgniarek, jego stan zdrowia nie poprawił się. Co więcej, artysta ma coraz poważniejsze problemy z pamięcią" - czytamy w "Super Expressie". "Są dni, kiedy nie poznaje ludzi. Nasiliło się to ostatnio, kiedy to z powodu pandemii rzadziej opuszcza swój pokój" - mówi znajomy Połomskiego.
Do tego okazało się, że w Skolimowie wprowadzono duże zmiany i z powodu pandemii mieszkańcy przestali jadać w stołówce.
"Wszyscy są bardzo ostrożni. Każdy je posiłek w swoim pokoju. Mieszkańcy spotykają się głównie na świeżym powietrzu w ogrodzie. Połomski nie może mieszkać sam. Przyjaciele artysty, którzy widzą, co się z nim dzieje, są przekonani, że gwiazdor nie wróci już do swojego mieszkania" - donosi tabloid.
Przywołali wydarzenia z przeszłości, gdy Połomski zgubił klucze do domu i trzeba było wzywać ślusarza. Zdarzyło mu się także dwukrotnie zalać mieszkających pod nim sąsiadów, bo nie zakręcił kranu.
"Gdyby był w nim sam, stwarzałby zagrożenie dla siebie i innych. Jerzy musiałby mieć przy sobie opiekunkę, i to 24 godziny na dobę" - mówi znajoma gwiazdora.


Zobacz też:Ogromny sukces Nel z "W pustyni i w puszczy". Zachwyca się nią cały światMichał Wiśniewski zwierzył się z choroby swojego syna. Co dolega Falco?Znaki zodiaku, które się nie starzejąIMGW: nadciąga niż Dudley. Porywy wiatru wyniosą nawet 110 km/h








