Jerzy Połomski zostawił po sobie spory majątek. Rodzina zdoła przechytrzyć menedżerkę?
Jerzy Połomski (†89 l.) pozostawił po sobie spory majątek, jednak rozdzielenie go pomiędzy członków rodziny zmarłego wcale nie będzie prostym procesem. Kto teraz przejmie nieruchomości piosenkarza? Prawnik specjalizujący się w sprawach spadkowych nie ma wątpliwości, że trochę czasu upłynie, zanim sprawa zostanie zamknięta.
Jerzy Połomski szedł przed życie samotnie. Wokalista nigdy nie był widywany w towarzystwie kobiet, co było źródłem wielu złośliwych plotek. Nie ożenił się i nie doczekał dzieci. Jego starsze rodzeństwo zmarło przed nim. Zarówno siostra Jadwiga, jak i brat Wojciech nie doczekali pogrzebu legendy polskiej piosenki. Z całej trójki rodzeństwa wyłącznie brat Jerzego Połomskiego miał dzieci. To właśnie one dożyły śmierci sławnego stryja. Podczas pogrzebu Jerzego Połomskiego krewni nie kryli urazy z powodu odsunięcia ich od organizacji uroczystości. Twierdzili nawet, że nie wiedzieli o tym, że piosenkarz miał menedżerkę.
"Ciężko się uczestniczy w pogrzebie, na którym obcy ludzie odbierają kondolencje. Byłyśmy całkowicie odsunięte od organizacji tego pogrzebu, nie miałyśmy nic do powiedzenia" - mówiła zasmucona pani Katarzyna, wnuczka Wojciecha.
Jerzy Połomski pozostawił po sobie apartament na warszawskim Mokotowie, który zgodnie z umową dożywocia zawartą w 2018 roku przejdzie teraz na własność jego menedżerki. 106-metrowe mieszkanie z chwilą śmierci piosenkarza stało się własnością Violetty Lewandowskiej. Połomski mieszkał w tym miejscu do 2021 roku. Później ze względu na problemy ze zdrowiem trafił do Domu Artysty Weterana w Skolimowie. Oprócz wspomnianego apartamentu, Jerzy Połomski był właścicielem mieszkania odziedziczonego po swojej siostrze. Pojawia się pytanie, kto teraz przejmie nieruchomości do niedawna spoczywające w rękach artysty? Czy jego krewni mają szansę na podważenie testamentu? Prawnik szczegółowo przeanalizował tę sprawę i na prośbę "Faktu" wyjaśnił, jakie istnieją możliwości.
Adwokat Jakub Placek, który na co dzień zajmuje się głównie sprawami spadkowymi w wywiadzie dla "Faktu" powiedział, co sądzi na temat sytuacji rodziny Jerzego Połomskiego. Zdaniem eksperta spadkobiercy mogą podważyć umowę dożywocia jedynie w sytuacji, gdy stwierdzi się, że jest ona nieważna. Mogłoby to nastąpić, gdyby udowodniono, że umowa jest sprzeczna z prawem lub zasadami współżycia społecznego. Rodzina raczej nie będzie w stanie zdobyć apartamentu, który Połomski zapisał menedżerce, ponieważ nic nie wskazuje na to, aby cokolwiek wydarzyło się niezgodnie z prawem.
"Jeśli dożywotnik zmarł, już nikt nie może już dowieść, że został on - na przykład, hipotetycznie - wprowadzony w błąd przez osobę, z którą podpisywał umowę. Jeśli zaś dożywotnik żyje, zawsze może złożyć oświadczenie o tym, że został wprowadzony w błąd i może wnioskować o uchylenie się od skutków prawnych umowy" - tłumaczył adwokat Jakub Placek dziennikarzom "Faktu".
Czy istnieje jakakolwiek podstawa, na której rodzina mogłaby zakwestionować dopełnienie przez menedżerkę umowy dożywocia? Odpowiedź adwokata jest jednoznaczna.
Oficjalnie nie wiadomo, czy Jerzy Połomski zostawił testament.
"Jeśli taki testament został sporządzony, to nie wiemy, nie tylko kogo obejmował, ale również tego, czy obejmował całość majątku, czy jego część, bo taka możliwość również istnieje" - mówił Jakub Placek w wywiadzie dla "Faktu".
W sytuacji, gdy testamentu nie ma, obowiązuje dziedziczenie ustawowe, a to oznacza, że powołane do spadku mogą być dzieci rodzeństwa. Krewni zmarłego piosenkarza na apartament liczyć nie mogą, ale najprawdopodobniej otrzymają 35-metrowe mieszkanie po jego siostrze, Jadwidze.
Zobacz też:
Wojciech Szczęsny poruszony dopingiem Polaków. Tego się nie spodziewał
Katarzyna Cichopek została sama. Kurzajewskiego zabrakło w tak ważnym dniu
Marina Łuczenko-Szczęsna nie chce być jak Lewandowska? Niebywałe, jak ją podsumowała