Reklama
Reklama

Jerzy Stuhr: Kultowe kwestie filmowe aktora, które zmieniły język. Używa ich każdy z nas

Świat filmu pogrążył się w żałobie. W wieku 77 lat zmarł jeden z najwybitniejszych aktorów w historii polskiej kinematografii. Jerzy Stuhr zostawia po sobie masę wybitnych ról i kultowe kwestie filmowe, które przeszły do mowy potocznej. Wiedzieliście, że

Nie żyje Jerzy Stuhr. Dzięki swoim postaciom będzie żyć wiecznie

Druzgocące wieści dotarły do nas późnym wtorkowym porankiem. W wieku 77 lat zmarł Jerzy Stuhr. Wiadomość o śmierci Stuhra potwierdził w rozmowie z portalem Onet jego syn Maciej. Aktor odszedł po kilku latach zmagań z licznymi problemami zdrowotnymi. W 2011 roku wykryto u niego nowotwór krtani, którego pierwszym zauważalnym symptomem była lekka chrypka. W 2016 roku przeszedł poważny zawał serca, a w 2020 roku udar mózgu. Od tego momentu praktycznie zniknął z życia publicznego i nie był już taki jak kiedyś, o czym wspominał Maciej Stuhr w podkaście "Wojewódzki/Kędzierski". Syn Jerzego Stuhra przyznał wówczas, że problemy zdrowotne taty sprawiły, że uczą się swojej relacji na nowo. 

Reklama

Jerzy Stuhr pozostawił po sobie masę kultowych ról. Wystarczy spojrzeć do jego filmografii, a zobaczy się takie tytuły jak "Wodzirej", "Amator", "Kingsajz" czy "Dekalog X" i od razu wiadomo, że ma się do czynienia z aktorem wybitnym. W wielu filmach wypowiedział też kwestie, które tak zapadły widzom w pamięć, że weszły na stałe do języka potocznego. Zebraliśmy kilka z nich poniżej i otwarcie przyznajemy, że sami je czasami cytujemy w luźnych rozmowach ze znajomymi. 

Jerzy Stuhr i "Tu Ryba, wzywam cię akwarium"

Pamiętacie, jak Jerzy Stuhr zagrał policjanta Rybę w komedii Juliusza Machulskiego, w której próbował złapać Jurka granego przez Cezarego Pazure? Ależ ta postać miała charyzmy. Nie ma co się dziwić, że bohater o tak dużej dozie bezpośredniości i poczuciu humoru wywarł na widzach ogromne wrażenie. W tym przypadku szczególnie dwie sceny wryły się publiczności w pamięć. Pierwsza, w której Ryba mówi do krótkofalówki: "Tu Ryba, wzywam się akwarium". Druga, kiedy przełożony Ryby każe mu być jak bulterier, a Ryba coraz głośniej odpowiada: "Będę" na każde z kolejnych poleceń. 

Kiedy Jerzy Stuhr powiedział Shrekowi, że ma zainwestować w Tik Taki

"Shrek" to amerykański film animowany, który w 2001 roku zdobył serca dzieci i rodziców na całym świecie, a w 2002 roku zrobił furorę na Oscarach. To właśnie wtedy Akademia wprowadziła kategorię "najlepszy film animowany" i "Shrek" zwyciężył, zapisując się w historii Oscarów jako pierwszy laureat tej nagrody. Kiedy "Shrek" wszedł do polskich kin, Jerzy Stuhr zyskał masę nowych fanów, ponieważ jego teksty w roli Osła są najśmieszniejszymi fragmentami z całej bajki. Nie zliczę, ile razy sama żartobliwie przytaczałam tekst "Zainwestuj w Tic-Taki, bo ci jedzie".

CZYTAJ TEŻ: Mało kto wie, kim jest żona Jerzego Stuhra. Trwała przy nim w najtrudniejszych chwilach

Kiedy Jerzy Stuhr widział ciemność

Na długo przed tym, jak Jerzy Stuhr zagrał Rybę, wcięlił się w inną kultową postać na planie filmowym Juliusza Machulskiego. Pamiętacie film z 1983 roku, w którym Jerzy Stuhr grał Maksa, który obudził się w 2044 roku w świecie pozbawionym mężczyzn? Z tej futurystycznej opowieści wiele zdań wypowiedzianych przez Jerzego Stuhra przeszło do języka potocznego. Wszyscy zapewne dobrze pamiętają, jak Maks mówi o nieprawidłowym zachowaniu kobiety, którą poniosły nerwy. Ile razy słyszałam jak panowie używali wobec kobiety na żarty tekstu, który wtedy wypowiada. Innym kultowym zdaniem najczęściej wypowiadanym przez kinomaniaków jest: "Ciemność, widzę ciemność. Ciemność widzę".

To Jerzy Stuhr stwierdził, że śpiewać każdy może

Ciężko zapomnieć występ Jerzego Stuhra z Opola, kiedy wyszedł na scenę i udowodnił, że każdy może śpiewać. W 1977 roku aktor postanowił zaprezenteować coś na słynnym Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Będąć już na miejscu w hotelu, poprosił kolegę Jonasza Koftę, by napisał mu na serwetce na szybko jakiś utwór. Była to satyra o śpiewaniu. Kiedy była już gotowa, Stuhr wszedł na oposlkie deski i w specjalnie niechlujny sposób wykonał piosenkę "Śpiewać każdy może". Było to coś pomędzy śpiewaniem a deklamacją i tak się spodobało publiczność, że dziś ma miano kultowego żartu muzycznego i jest przytaczane przez mase osób, które próbują swoich sił na karaoke. 

ZOBACZ TEŻ: 

W środku nocy nadeszły wieści ws. Stuhra. To koniec. Poruszenie na cały kraj
Jerzy Stuhr przerwał milczenie o stanie zdrowotnym. To dlatego udało mu się znieść nawrót
Nagłe wieści z domu Jerzego Stuhra. Podjął kolejną ważną decyzję

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jerzy Stuhr
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy