Jerzy Stuhr o swoim stosunku do alkoholu. "Lekarze mi pozwalają wypić kieliszek"
Parę dni temu do niechlubnego grona celebrytów, którzy zostali załapani przez policję za jazdę na "podwójnym gazie", dołączył legendarny aktor Jerzy Stuhr (75 l.). Gwiazdor kina już opublikował oficjalne oświadczenie, w którym przeprosił wszystkich za swoje zachowanie, jednak nie ma co ukrywać - niesmak pozostał.
W poniedziałek 17 października prowadzący lexusa aktor spowodował kolizję z jadącym obok motocyklistą. Badanie alkomatem wykazało u niego obecność 0,7 promila alkoholu we krwi. Do sprawy odniósł się później bezpośrednio w mediach społecznościowych. Na Facebooku pojawiło się specjalne oświadczenie, w którym Jerzy Stuhr przyznaje się do spowodowania stłuczki i zapewnia, że nie ma zamiaru utrudniać prowadzonego śledztwa.
"Bardzo żałuję i przepraszam, że wczoraj podjąłem tę najgorszą w moim życiu decyzję o prowadzeniu samochodu. Deklaruję pełną współpracę z organami powołanymi do wyjaśnienia wczorajszego incydentu" - napisał 75-latek.
W jego imieniu, wpis opublikował na swoim profilu syn aktora.
Niektóre media sugerowały również, że aktor próbować uciec z miejsca wypadku. Plotki te zdementował sam sprawca w swoim oświadczeniu.
W mediach wybuchła prawdziwa burza - kuriozalny materiał obwiniający aktora nie tylko o jazdę pod wpływem alkoholu, ale także o "antypolskość", wyemitowały "Wiadomości" TVP. Wywód serwisu informacyjnego, jak to często bywa, zakończył się zrzuceniem winy za stłuczkę, na byłego premiera Donalda Tuska. Według dziennikarzy Telewizji Polskiej, miał on zainspirować Stuhra do nieodpowiedzialnego zachowania na drodze.
Przypomnijmy, że jakiś czas temu przewodniczący Platformy Obywatelskiej stracił prawo jazdy za zbyt szybką jazdę w terenie zabudowanym.
Aktor podczas rozmowy z policjantami na miejscu wypadku przyznał, że przed wejściem do samochodu, wypił kieliszek wina. Nie jest tajemnicą, że Jerzy Stuhr bardzo lubi ten trunek - opowiadał o tym w zeszłym roku w rozmowie z portalem med.me:
"Alkohol był u mnie panoptikum na stres i to nie było dobre. W tej chwili nie mam z tym żadnego problemu. Lubię wino, a lekarze mi pozwalają wypić kieliszek na czerwone ciałka krwi" - tłumaczył.
Jak wiadomo, wino słynie ze swoich prozdrowotnych właściwości, są jednak takie sytuacje, w których należy z niego całkowicie zrezygnować - na przykład wtedy, gdy planuje się usiąść za kierownicą.
Tym razem się nie udało, a przecież Jerzy Stuhr już nie raz wykazywał się silną wolą, kiedy chodziło o odstawienie używek:
"W młodości byłem palaczem, pod 2 paczki papierosów dziennie podchodziłem. I pamiętam, że 2 tygodnie przed zawałem papierosy przestały mi smakować. A jak mi walnęło serce to już potem przez 25 lat nie paliłem" - czytamy w tym samym wywiadzie.
Jakie konsekwencje będzie miała dla aktora jazda na "podwójnym gazie"? Wszystko zależy od decyzji sądu, wiadomo jedynie, że gwiazdorowi "Kilera" grozi nawet do dwóch lat pozbawienia wolności.
Zobacz też:
Jerzy Stuhr potrącił motocyklistę po pijaku? Zmasowany atak na Macieja Stuhra
TVP wali w Jerzego Stuhra w "Wiadomościach". Stał się wrogiem narodu
Tomasz Lis ocenił wpadkę Jerzego Stuhra. Jego słowa wywołały wściekłość