Jest afera! Krajewski odizolowany od świata
Wdowa po Krzysztofie Klenczonie martwi się losem Seweryna Krajewskiego (66 l.), który znalazł się pod wielkim wpływem Heleny Giersz. "Ona niszczy polską kulturę" - uważa Alicja Klenczon Corona.
To mogło być ostateczne pojednanie dwóch słynnych liderów Czerwonych Gitar. 21 i 22 czerwca na Festiwalu im. Krzysztofa Klenczona w Pułtusku, gdzie artysta się urodził, zagrały Czerwone Gitary.
Niestety, zespół wystąpił bez Seweryna Krajewskiego. Dlaczego? Wśród jego znajomych panuje opinia, że ostatnio wpływ na jego decyzje ma zamożna producentka i reżyserka filmów animowanych Helena Giersz.
"Seweryn nadal jest jej gościem w Chicago. Niestety, nikt z przyjaciół nie może się z nim skontaktować, Helena całkowicie odizolowała go od świata" - mówi "Na Żywo" Alicja Klenczon Corona, wdowa po Krzysztofie.
Obie panie są skonfliktowane, choć na początku współpracowały przy powstawaniu filmu o Krzysztofie Klenczonie "10 w skali Beauforta", który Giersz reżyserowała.
Po premierze w 2011 r. pisano, że największym sukcesem reżyserki było nakłonienie do udziału w filmie Krajewskiego, który dotąd konsekwentnie odmawiał udzielania wywiadów. Helenie dał się przekonać i było widać na ekranie, że podszedł do rozrachunku z przeszłością bardzo emocjonalnie.
Gdy śpiewał: "Uwierz, że wiele dla mnie znaczą dziś minione wspólne dni, pamiętaj, co między nami było dobre, pamiętaj" - w jego oczach pojawiły się łzy. Komplementowano Giersz za doprowadzenie do symbolicznego pojednania dwóch niegdyś zaprzyjaźnionych, a potem skonfliktowanych liderów Czerwonych Gitar. Jednak Alicja Klenczon odsłania prawdziwe motywy reżyserki.
"Helenie nie chodziło o film o Krzysztofie Klenczonie, ale o zdobycie dojścia do Seweryna Krajewskiego. Zresztą powiedziała to mnie i mojej starszej córce Karolinie po paru głębszych" - zapewnia w rozmowie z tygodnikiem "Na Żywo".
Dla potrzeb filmu Alicja użyczyła Helenie wielu pamiątek po zmarłym mężu i miała kłopoty z ich odzyskaniem. Wróciły do niej po roku dzięki burzy rozpętanej na Facebooku. Ale nie wszystkie. Nie ma oryginału filmu na taśmie 8 mm z prywatnej kolekcji Alicji, który obiecała muzeum w Sopocie.
Z zeszytu nutowego ktoś wyrwał kartkę z kompozycją Klenczona. Zaginęły drobiazgi... Alicja z nieufnością obserwuje różne zabiegi Heleny, m.in. wykupywanie praw autorskich od polskich twórców.
Jej młodsza córka Jackie dostała od Giersz propozycję sprzedaży praw autorskich po ojcu. O co w tym wszystkim chodzi i jaką rolę przewidziała Helena dla Krajewskiego?
"Przyjaciele Seweryna niech się o niego martwią, oby nie obudził się z ręką w nocniku" - kończy Alicja Klenczon Corona.
Anna Bazia
26/2013