Jest inaczej niż Polacy myśleli. Kurdej-Szatan w te pędy ogłosiła. "Dla mnie to jest szokujące"
Barbara Kurdej-Szatan słono zapłaciła za chwilę szczerości i głośny wpis na Instagramie, który wywołał aferę niemal na całą Polskę. Aktorka stała się wrogiem numer jeden w TVP i szybko przyszło jej się pożegnać ze wszystkimi produkcjami stacji, w których wówczas występowała. Po ostatnich wyborach poczuła nieskrywaną ulgę. Teraz wyjawiła, czy już szykuje się do powrotu na Woronicza. Jej wyznanie wielu może zaskoczyć...
Barbara Kurdej-Szatan z nadzieję zaczęła patrzeć w przyszłość. Wszystko oczywiście z powodu ostatnich wyborów. Aktorka już w niedzielny wieczór nie była w stanie opanować emocji, co nie wszystkim się spodobało.
"Bardzo się cieszyłam. Oczywista sprawa. Jestem bardzo dumna z Polaków, że się tak zmobilizowali i że tak mnóstwo ludzi poszło i były te kolejki do nocy. To było bardzo wzruszające" - wyznała w rozmowie z Jastrząb Post.
Potem aktorka rozmarzyła się na temat jej ewentualnego powrotu do TVP, gdzie w ostatnich latach była niemile widziana po skandalu, który wywołała.
"Nie wiem. Nie zastanawiałam się nad tym, bo ani z produkcją serialu nie było żadnych rozmów... Na spokojnie. Ja mam teraz bardzo dużo pracy w teatrze i nie śpieszy mi się nigdzie" - zapewniła.
Dodała jednak, że liczy na szybkie zmiany na Woronicza.
"Myślę, że na pewno. Ale nie wiem, jakie będą mieli plany nowi dyrektorzy. Życzę im wszystkiego dobrego i abyśmy nie musieli się w końcu wstydzić za tę telewizję i żeby ta telewizja w końcu była telewizją dla wszystkich Polaków" - oznajmiła.
Jest jednak inaczej, niż wielu myślało, że celebrytka od razu spróbuje wrócić na Woronicza. Ta stwierdziła, że faktycznie tęskni za telewizją, choć akurat nie ma na myśli samej TVP. Oto co wyjawiła:
"Tęsknie w ogóle za telewizją. Ale ta tęsknota jest bardzo sporadyczna, bo jestem bardzo pochłonięta pracą w teatrze. Ja chyba tak mam, że nie potrafię mieć mało. W tej chwili mam 9 spektakli, które muszę jakoś rozkładać w ciągu miesiąca, a nawet kilku miesięcy - zapewniła.
Na koniec pożaliła się, że w "Wiadomościach" TVP w pewnym momencie stała się wrogiem numer jeden. Jej szokujący wpis był notorycznie cytowany, sprowadzając na nią hejt ludzi.
"Mój wpis w "Wiadomościach" od początku 2022 roku był w głównym wdaniu puszczony 23 razy, czyli to jest mniej więcej dwa razy w miesiącu, bez podania powodu, kontekstu i dla mnie to jest szokujące, jak intensywna była ta nagonka. Ale nie oglądałam tego, bo byłoby to dla mnie trudne, aby oglądać tych ludzi" - podsumowała gorzko.
Tęsknicie za Barbarą w telewizji?
Zobacz też:
SZOK! Dantejskie sceny w TVP. Wstrząsające doniesienia od pracowników
Barbara Kurdej-Szatan pilnie przekazała zaskakujące wieści. "To jest jakiś dramat"