Joan Rivers: Lekarz robił sobie „selfie” z nieprzytomną aktorką!
Na jaw wychodzą kolejne fakty dotyczące feralnej operacji Joan Rivers (✝81). Lekarz, który przeprowadzał zabieg, robił sobie „selfie” z nieprzytomną aktorką!
Pod koniec sierpnia amerykańskie media podały niepokojącą informację - Joan Rivers podczas zabiegu na strunach głosowych, który był przeprowadzany w prywatnym gabinecie, nagle przestała oddychać.
Aktorka i prezenterka telewizyjna została przewieziona do kliniki, w której lekarze otoczyli ją troskliwą opieką.
Po kilku dniach została wypisana z oddziału intensywnej terapii do prywatnego pokoju.
Życia Joan Rivers nie udało się jednak uratować - aktorka zmarła kilka dni po zabiegu.
Teraz na jaw wychodzą kolejne fakty dotyczące zabiegu, któremu poddała się Rivers.
Jak donosi CNN, tuż po tym, jak została poddana narkozie, lekarz... robił sobie "selfie" z aktorką!
Nazwisko medyka nie zostało podane do wiadomości publicznej. Rodzina aktorki już wcześniej zapowiedziała przeciwko niemu pozew.
Joan Rivers zdecydowała się na zabieg, gdyż od dłuższego czasu uskarżała się na ból i problemy z głosem.
Prezenterka znana była z kontrowersyjnych wypowiedzi na temat gwiazd.
W ostatnim czasie była współprowadzącą programu "Fashion Police".