Reklama
Reklama

Joanna Borysewicz o wypadku ojca!

Joanna Borysewicza (35 l.) zaprzeczyła, że jej ojciec został pobity. Trafił do szpitala przez problemy z płucem, których nabawił się cztery lata temu.

Kilka dni temu media informowały, że Jan Borysewicz w ciężkim stanie trafił do szpitala.

Powodem hospitalizacji muzyka było przebite płuco.

Pojawiły się wtedy doniesienia, że muzyk doznał tych obrażeń w wyniku pobicia!

Teraz córka Borysewicza, Joanna, postanowiła wyjawić, jak było naprawdę.

Wyznała, że nie wie, skąd wzięły się te nieprawdziwe doniesienia i zapewniła, że jej tata czuje się już dobrze.

"Nie mamy pojęcia, skąd informacja na temat rzekomego pobicia.

Z tatą już wszystko w porządku, a jedynym jego problemem zdrowotnym są te pechowe żebra, które ucierpiały w wypadku...

Reklama

Bo żeberka już tak mają, że ani do gipsu, ani nastawić, jedynie w miodzie są dobre" - wyznała z uśmiechem "Super Expressowi".

Tabloid informuje, że wypadek, o którym mówi córka Borysewicza, miał miejsce 4 lata temu - muzyk przewrócił się na quadzie.

"Żebra słabe i złamane powodują często przekłucia i może dojść do niegroźnej odmy. Dlatego tata znalazł się w szpitalu" - dodała Joanna Borysewicz.

Życzymy szybkiego powrotu do pełni sił!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jan Borysewicz | Joanna Borysewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy