Reklama
Reklama

Joanna Brodzik gani polskich rodziców! "Często niefrasobliwie..."

Joanna Brodzik (45 l.) twierdzi, że Polacy powinni się nauczyć funkcjonowania w sieci i bronić swojego prawa do prywatności. Gwiazda podkreśla, że wiedzę tę dorośli powinni przekazywać dzieciom na równi z normami moralnymi i zasadami zachowania.

Joanna Brodzik uważa, że na przestrzeni ostatnich 10 lat w świecie polskich mediów zaszły istotne i głębokie przemiany, w dużej mierze związane z rozwojem internetu. 

Gwiazda twierdzi, że ze względu na wykonywany zawód i wrodzoną odwagę, śledzi te zmiany na bieżąco, a nawet czynnie w nich uczestniczy. 

"Jest stare powiedzenie łacińskie: obyś żył w ciekawych czasach. My żyjemy w niezwykle ciekawych. Żyjemy w zmianie, ale to może być dobra zmiana" – mówi aktorka agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Gwiazdę najbardziej niepokoją kwestie związane z wolnością słowa i ochroną wizerunku. Zauważa jednak również pozytywne strony zachodzących przemian, choćby wzrost świadomości i odpowiedzialności ludzi w tym zakresie. 

Reklama

Aktorka uważa, że każdy powinien się nauczyć świadomie używać narzędzi, jakie daje mu nowoczesna technologia, wzbudzić w samym sobie poczucie odpowiedzialności oraz dostrzegać potencjalne zagrożenia. Tylko w ten sposób możliwe jest zrozumienie możliwości nowej wirtualnej rzeczywistości.

"Nie pozwalamy, żeby ktoś nam z domu wynosił telewizor czy lodówkę, więc trzeba się teraz nauczyć, żeby nikt nie wynosił nam wiedzy o nas bez naszej zgody, żeby nikt nie wynosił naszych danych, naszych prywatnych zdjęć" – mówi Joanna Brodzik.

Brodzik twierdzi, że rolą rodziców jest nauczenie swoich pociech świadomego korzystania z wirtualnego świata.

"Naszym obowiązkiem, tak jak nauczenia norm moralnych, sposobów postępowania i zachowywania się w przestrzeniach publicznych i osobistych, tak naszym obowiązkiem jako rodziców jest doedukować siebie tak, żeby można było przeprowadzać i rozwijać maksymalnie samoświadomość i edukację u dzieci" – poucza gwiazda.

"Są ludzie, którzy niefrasobliwie upubliczniają zdjęcia swoich dzieci, nie mając kontroli nad tym kto, kiedy i w jakim kontekście może ich użyć. Myślę, że w tym względzie edukacja bez żadnego tabu jest podstawą" – dodaje.

Zgadzacie się?

Newseria Lifestyle/informacja prasowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy