Joanna Brodzik i Paweł Wilczak pokonali kryzys. "Do końca nie wiedziała"
Joanna Brodzik (49 l.) i Paweł Wilczak (56 l.), rodzice 14-letnich bliźniaków, uchodzą za jedną z najlepiej dobranych par w polskim show biznesie. Mimo to, nawet im zdarzają się kryzysy. Na szczęście, dzięki determinacji aktorki, udaje się je pokonać.
Joanna Brodzik i Paweł Wilczak zaprzyjaźnili się 20 lat temu na planie serialu „Kasia i Tomek”. Początkowo zgodnie zapewniali, że w ich relacji nie ma nic romantycznego, zresztą Joanna była wtedy w związku z Bartkiem Świderskim, jednak reżyser Jerzy Bogajewicz od razu po zdjęciach próbnych nabrał pewności, że są dla siebie stworzeni. Przeczucie go nie myliło - ostatnie odcinki Brodzik i Wilczak kręcili już będąc parą także w życiu prywatnym. Podobnie jak ich serialowi bohaterowie, nie zdecydowali się na ślub.
14 lat temu na świecie pojawili się ich synowie, bliźniaki Janek i Franek. Brodzik zrezygnowała wtedy ze wszystkich zobowiązań zawodowych, by pierwszy rok życia dzieci spędzić z nimi, szczególnie że wymagały długotrwałej rehabilitacji. Jak tłumaczyła w wywiadach:
Tuż przed pierwszymi urodzinami synów, Brodzik dostała główną rolę w serialowej adaptacji sagi Małgorzaty Kalicińskiej o rozlewisku. Producenci pozwoli jej zabrać na plan całą rodzinę. Przez kolejne cztery lata partner i synowie aktorki spędzali wakacje na Mazurach na koszt TVP. Podczas gdy Joanna pracowała, Paweł zajmował się dziećmi. W międzyczasie producenci i reżyserzy trochę o nim zapomnieli. Grywał niewiele i nieregularnie. Zdarzało się, że przez cały rok nie wystąpił w żadnej produkcji.
W końcu Wilczakowi trafiła się rola życia. Brawurowo zagrał tytułową rolę w filmie „Pan T.”, niestety plotki, jakoby jego relacja z partnerującą mu Marią Sobocińską wyszły poza ramy służbowe, położyły się cieniem na jego związku z Brodzik.
Parze udało się przetrwać kryzys. Na premierze „Pana T.” Joanna, ze wspierającym uśmiechem, towarzyszyła partnerowi. Jak twierdzi tygodnik „Na żywo” wtedy i teraz jest zdecydowana walczyć o związek. Sama wychowywała się bez ojca i nie chce, by jej synowie przeżyli coś podobnego. Jak sama wyznała w jednym z wywiadów:
W końcu Brodzik uznała, że najlepszą okazją do odbudowania rodzinnych więzi będą wspólne wakacje. Zabrała partnera i synów do Włoch. Tam wynajęli samochód i zwiedzili całe Wybrzeże Amalfitańskie. Jak ujawnia osoba z otoczenia aktorki w rozmowie z „Na żywo”:
Mogoby się wydawać, że zamknięcie w jednym samochodzie czworga osób, które mają między sobą różne sporne sprawy, nie jest najlepszym pomysłem, ale tym razem, o dziwo, pomogło. Po powrocie Brodzik postanowiła pójść za ciosem i zaplanowała kolejny rodzinny wyjazd, tym razem do Hiszpanii. Jak zapowiada w tabloidzie:
Zobacz też:
Małgrzata Socha trzyma kasę tylko dla siebie. "To akurat bardzo zdrowe"
Jennifer Lopez zachwyca figurą w obcisłym kombinezonie. Ikona stylu?
POMAGAMY UKRAINIE
***