Joanna Brodzik oddała biednym ubrania
Czas Wielkanocy to dla Joanny Brodzik (41 l.) nie tylko gruntowne porządki i świąteczne gotowanie, ale także moment zadumy i refleksji. Wtedy myśli aktorki wędrują ku najbardziej potrzebującym...
Od lat Joasia pomaga biednym dzieciom i ich rodzicom w Zielonej Górze. Przynajmniej dwa razy do roku porządkuje garderobę własną i swojego partnera Pawła Wilczaka (48 l.) oraz szafę ich 6-letnich bliźniaków: Franka i Janka.
Ubrania, w których już nie chodzą oraz z których wyrosły dzieci, pakują w duże paczki. Do tego dochodzą jeszcze zabawki. Kiedy uzbierają pokaźne ilości wszystkiego, zawożą w rodzinne strony Joanny.
- Owszem, zawożę paczki z ubraniami i zabawkami, ale nie robię z tego wydarzenia - kwituje aktorka, która nie lubi chwalić się swoją działalnością charytatywną.
- Działam, a nie opowiadam - ucina. Dopiero kiedy uszczęśliwi inne dzieci, zaczyna myśleć o sobie i swojej rodzinie.
Od kilku lat Joanna tworzy z Pawłem Wilczakiem szczęśliwy dom i stara się, by ich rodzinne gniazdo było pełne ciepła i miłości.
- Każdy dzień świąt wielkanocnych przeżywam bardzo świadomie - opowiada. W tygodniu świątecznym zabiera się za gruntowne porządki. I choć stać ją na to, by zatrudnić pomoc, woli zrobić wszystko sama.
Kiedy dom jest już wysprzątany, rozpoczyna się rodzinne dekorowanie. W oknach pojawiają się zajączki, a na stole kwiaty i stroik. W Wielką Sobotę przyjeżdżają do aktorki mama, siostra i brat z rodziną.
Na niedzielę zaplanowane jest uroczyste śniadanie i życzenia. A później wszyscy wybierają się na długi spacer. I, jak co roku, mama Joanny podziwiać będzie córkę za gospodarność i pielęgnowanie tradycji, którą z Zielonej Góry przeniosła do Warszawy.