Joanna Brodzik: "Samotne trwanie przy swoim będzie się wydawać zbyt trudne"
O kryzysie w związku Joanny Brodzik i Pawła Wilczaka tabloidy rozpisują się już od dłuższego czasu. W najnowszym wpisie aktorka podejmuje temat samotności. Czy chce nam coś powiedzieć?
Poznali się na planie serialu "Kasia i Tomek" i przez wiele lat uchodzili za zgraną parę. W połowie 2008 roku na świat przyszły ich dzieci - bliźniaki Jan i Franciszek.
Rzadko pojawiali się razem na czerwonych dywanach - ostatni raz na premierze filmu "Pan T.", w którym Wilczak zagrał główną rolę.
Gdy aktor sfotografowany został z koleżanką z planu Marią Sobocińską (26 l.), córką znanego operatora, temat kryzysu powrócił.
Joanna Brodzik w swoim najnowszym wpisie pisze o samotności, przywołując słowa poetki.
Podkreśla, że "samotne trwanie przy swoim będzie się wydawać zbyt trudne i zbyt przerażające". Ratunek widzi w sięganiu do "własnego nieskrępowanego serca".
Czy ma na myśli sytuację prywatną czy raczej tę związaną z pandemią koronawirusa, oceńcie sami.
"(...) Człowiek jest wolny tylko wtedy, gdy uświadomi sobie, że nigdzie nie przynależy, zupełnie nigdzie, ponieważ jego miejsce jest wszędzie. Cena jest wysoka, ale nagroda - wspaniała" - czytamy.
"Na pewno będą chwile, gdy samotne trwanie przy swoim będzie się wydawać zbyt trudne i zbyt przerażające, gdy zwątpimy w to, że jesteśmy w stanie jakoś uporać się z niepewnością. Ktoś gdzieś powie: 'Nie rób tego. Ktoś taki jak Ty nie poradzi sobie na bezdrożach'. Wtedy jednak trzeba sięgać w głąb własnego nieskrępowanego serca i samemu sobie przypomnieć: 'To ja jestem bezdrożem'" - notuje Joasia.
Cały wpis poniżej: