Joanna Horodyńska twierdzi, że Polacy za bardzo panikują z powodu koronawirusa! "W Mediolanie wciąż można kupić kapelusz"
Joanna Horodyńska (44 l.) bawi na Tygodniu Mody w Mediolanie. Celebrytka bagatelizuje jednak szerzącą się w tamtym rejonie epidemię i twierdzi, że koronawirus jej niestraszny...
Joanny nie mogło oczywiście zabraknąć na mediolańskim Tygodniu Mody. Znana miłośniczka ciuchów pojechała tam niezrażona informacjami o epidemii koronawirusa w tym rejonie.
Horodyńska świetnie się bawi i wszystko obficie relacjonuje. Na swoim Instagramie stwierdziła jednak, że w Polsce wszyscy przesadzają z tą całą epidemią.
"Z tym koronawirusem to w Polsce trochę przesadzają. Oczywiście, ludzie starają się poruszać bezpiecznie, mają na ulicach i w sklepach maski, ale jest też dużo żywności, można ją nadal kupić, można usiąść w restauracji i zjeść kolację. Można też kupić sobie szalony kapelusz taki, jak mam ja" - uspokaja Horodyńska.
Ostatecznie Joanna postanowiła przenieść się do Paryża. Wybrała szybki pociąg, co jej zdaniem jest bezpieczniejsze niż samolot.
Lans w Mediolanie nie uszedł uwadze Sary Boruc, która uważa, że to wydarzenie w ogóle powinno zostać odwołane, a celebrytki powinny zaprzestać dalszych podróży!
"Niech ktoś mi wytłumaczy, dlaczego Tygodnie Mody w ogóle się odbywają? Paryż nie jest najlepszym pomysłem, biorąc pod uwagę fakt, że wszyscy jadą tam z Mediolanu..." - oburza się Sara.
***