Joanna Jabłczyńska "ma problemy z prawem"? Mamy komentarz aktorki!
Joanna Jabłczyńska (29 l.) ma poważne kłopoty. Jak donosi "Fakt", przeciwko aktorce "wszczęto postępowanie dyscyplinarne za nienależyte wykonanie zawodowych obowiązków"! Aktorka wszystkiemu jednak zaprzecza!
Dwa lata temu celebrytka pochwaliła się, że udało jej się zostać radcą prawnym i teraz na tej działalności zamierza się głównie skupiać.
Wraz ze wspólnikiem założyła kancelarię, którą reklamowała oczywiście swoim znanym nazwiskiem.
Na salonach wciąż bywa często, więc nie do końca zrezygnowała z celebryckiego lansu. Może dobrze...
Jak bowiem informuje "Fakt", przeciwko Jabłczyńskiej wszczęto postępowanie dyscyplinarne.
"Decyzję taką podjął Rzecznik Dyscyplinarny Izby Radców Prawnych w Warszawie, Tomasz Niedziński na wniosek Sądu Okręgowego w Warszawie.
Jak twierdzi sąd, aktorka dopuściła się zaniedbania i działała wbrew interesom klienta, którego reprezentowała z urzędu.
Zdaniem rzecznika, jej zachowanie naruszało podstawowe wartości i zasady wykonywania zawodu radcy prawnego" - czytamy na stronie internetowej tabloidu.
Jabłczyńskiej zarzucono działanie na szkodę klienta, którego miała bronić.
Celebrytka rzekomo nie wykonała ponoć zobowiązań sądu i "nie uzupełniła braku w dokumentach swego klienta, a potem wniosła o niezasadność sprawy, którą prowadziła".
Jej wspólnik z kolei postanowił zakończyć z nią współpracę!
"Po prostu rozeszły się nasze drogi, przejąłem kancelarię prawną z dniem 1 grudnia.
Prawdopodobnie będzie jeszcze oficjalny komunikat, ale stało się to wszystko bardzo szybko" – wyjaśnia "Faktowi" Piotr Podgórski, były wspólnik aktorki.
AKTUALIZACJA:
Skontaktowaliśmy się z Joanną, aby skomentowała dla nas całe zamieszanie. Gwiazda twierdzi, że doniesienia "Faktu" są wyssane z palca!
"Nie ma powodów do niepokoju. Dzwoniłam osobiście do biura Dziekana Okręgowej Izby Radców Prawnych, który potwierdził, iż nie toczy się wobec mnie postępowanie dyscyplinarne.
Niestety, jest wiele osób mi nieprzychylnych, które czekają tylko na możliwość zaszkodzenia mi" - zdradza nam Joasia.