Joanna Krupa już się nie rozbiera. A zarabia więcej niż kiedykolwiek…
Joanna Krupa (43 l.) do czasu ciąży opierała swoją karierę na nagości. Za namową męża, Douglasa Nunesa, zaczęła, z pewną nieśmiałością, zakrywać coraz większe fragmenty ciała. I wtedy posypały się oferty reklamowe…
Joanna Krupa 3 lata temu została mamą. Przymierzała się do ciąży tak długo, że pojawiły się wątpliwości, czy w ogóle coś z tego będzie. Pierwszemu mężowi, Romainowi Zago dała się namówić tylko na mrożenie jajeczek w asyście ekipy magazynu „People”. Zago do tej pory wierzy, że gdyby zdołał przekonać ją do urodzenia wspólnego dziecka, do tej pory byliby razem.
Krupa jednak nie sprawia wrażenia, jakby żałowała, że los nie potoczył się po myśli Romaina. Kilka miesięcy po rozwodzie zakochała się bowiem w poznanym na spacerze z psem Douglasie Nunesie. Z nowym partnerem przyjęła zupełnie inne tempo. Tym razem, odwrotnie niż w poprzednim związku, wszystko potoczyło się błyskawicznie.
Już po miesiącu znajomości Joanna obiecała nowemu ukochanemu, że urodzi mu trójkę dzieci. Na razie udało się zrealizować jedną trzecią tej obietnicy.
Asha-Leigh przyszła na świat 2 listopada 2019 roku. Przed zajściem w ciążę Krupa zamartwiała się o figurę. W rozmowie z „Super Expressem” zwierzała się ze swoich lęków, że ciąża poczyni nieodwracalne spustoszenia, a przecież ciało, jest dla Joanny, jak sama przyznała, podstawowym narzędziem pracy i źródłem dochodów:
"Stresuję się tym, jak ciało w ogóle będzie akceptowało to, jak będę w ciąży. Mam nadzieję, że nie będę jedną z tych kobiet, które ciągle jedzą, tyją i później mają problem, żeby schudnąć. Cała moja kariera to tak naprawdę ciało. Jak nie reklamy bielizny to kostiumów kąpielowych, jak nie to, to okładki magazynów".
Rzeczywiście, trudno było przeoczyć, że nagość odgrywała istotną rolę w życiu Joanny. W wywiadach chętnie opowiadała, jak to chodzi nago po domu i ćwiczy bez koszulki i stanika rzuty do kosza na podwórku. Z czasem nabrała zwyczaju zamieszczania na Instagramie zdjęć swoich piersi, żeby wszyscy mogli je obejrzeć.
W karierze także nie stroniła od rozbierania się, chociaż zawsze zapewniała, że pokazywanie ciała nie jest celem samym w sobie, jak w sesjach dla "Playboya", w których brała udział, tylko sposobem na zwrócenie uwagi na konkretny problem. Na przykład prawa zwierząt w kampanii PETA, w której Joanna wystąpiła ubrana tylko w krzyż.
Po ślubie, za namową nowego męża, który, jak wyznała Krupa, lubi dzielić się wdziękami żony z całym światem, a może też, żeby nie robić córce obciachu w przedszkolu, zaczęła zakrywać coraz więcej. I nagle okazało się, że jest to świetny pomysł na karierę!
Obecnie Krupa występuje w reklamach telefonii komórkowej, platformy handlowej i makaronu. Jak szacuje „Super Express” za każdą z tych kampanii może zgarniać od 300 do 400 tysięcy złotych. Zarabia też na Instagramie, gdzie reklamuje lakiery do paznokci i szkło stołowe polskiej marki. Też ubrana, chociaż bez okazałego dekoltu się nie obyło…
Zobacz też:
Fani "Top Model" oburzeni decyzją Joanny Krupy. Michalina wydała oświadczenie
Joanna Krupa zabrała głos w sprawie napaści. Wyjawiła, co dokładnie ją spotkało! Przerażające?
Joanna Krupa szaleje na plaży w kusym bikini. „Ciało bogini”