Joanna Krupa zabrała głos w sprawie napaści. Wyjawiła, co dokładnie ją spotkało! Przerażające?
Joanna Krupa (43 l.) postanowiła wytłumaczyć się ze swojej decyzji. Modelka opublikowała w sieci nagranie, na którym widać, jak pada ofiarą napaści. Gwiazda „Top model” jednym uderzeniem została powalona na ziemię, a jakby tego było mało anonimowy sprawca ściągnął z niej sweter i uciekł z miejsca zdarzenia. Fani szczerze martwili się o swoją ulubienicę, a prawda jest taka, że Krupa trochę ich nabrała. Miała ku temu ważny powód?
Joanna Krupa wczoraj opublikowała w sieci nagranie, na którym widać, jak przypadkowy mężczyzna atakuje ją na ulicy. Modelka została uderzona przez niego pięścią w twarz przez co wylądowała na ziemi. Sprawca postanowił zabrać sweter Joanny i po spełnieniu swojego zadania zbiegł z miejsca zdarzenia.
W tym czasie reszta przechodniów bez oporów kontynuowała swój pochód. Nikt nie zwrócił jakiejkolwiek uwagi na leżącą na ziemi Joannę. Fani Krupy nie byli pewni autentyczności całej sytuacji. Wielu nie mogło zrozumieć, dlaczego przechodnie wykazali się taką obojętnością wobec krzywdy drugiego człowieka. Sama gwiazda zadeklarowała, że więcej na ten temat opowie kolejnego dnia.
Gwiazda zamieściła na swoim Instagramie oświadczenie, w którym wyjaśniła, czemu miało służyć zaskakujące nagranie, które pokazała internautom dzień wcześniej. Zdradziła, że dołączyła do akcji organizacji prozwierzęcej PETA (People for the Ethical Treatment of Animals). Modelka nie ukrywa, że nie może ze spokojem patrzeć na sadystyczne traktowanie niewinnych zwierząt.
"Prawda jest taka, że staję w obronie owiec, które są bite, aby pozyskać wełnę. Dziękuję za miłe wiadomości i tym, którzy pisali do mnie, aby upewnić się, że wszystko w porządku. Przepraszam, jeśli kogoś zaniepokoiłam, ale taka jest dzisiejsza rzeczywistość i każdemu może się to przytrafić. Dołączyłam do PETA, aby dokładnie pokazać, jak wygląda życie owiec w przemyśle wełnianym. Są bite, deptane, okaleczane i zabijane, a to musi się teraz skończyć. Nikt nie zasługuje na to brutalne traktowanie - ani ja, ani ty, ani zwierzęta" - zaczęła oświadczenie.
Fani gwiazdy TVN tak mocno się zmartwili po opublikowanym przez Krupę filmie, że nawet jej menadżerka musiała wyjaśnić, że modelce tak naprawdę nic się nie stało.
"Nic nie mówiłyśmy o ostatnim zdarzeniu... Joanna Krupa teraz jest ok" - napisała w sieci Justyna Bulińska, menadżerka gwiazdy.
Co więcej, Krupa otwarcie przeprosiła tych, spośród swoich fanów, którzy naprawdę zmartwili się o jej stan zdrowia. Wyjaśniła, że wideo jest częścią kampanii. Potwierdziła tym samym, że nagranie było w pełni wyreżyserowane, a prawdziwe zagrożenie jej nie dotknęło.
Modelka podkreśliła, że tak jak obojętność przechodniów w odpowiedzi na zainscenizowaną napaść zabolała internautów, powinni zwracać uwagę na krzywdę nie tylko ludzi, ale również zwierząt. Gdyż one nie mogą się samodzielnie obronić. Do wpisu dołączyła wideo, na którym widać, jak traktowane są zwierzęta hodowlane. Ostrzegamy, jest drastyczne.
Zobacz też:
Joanna Krupa przeszła metamorfozę. Celebrytka udała się do fryzjera i postawiła na grzywkę!
Martyna Kaczmarek zdradza prawdę o "Top Model". TVN oszczędza na czym się da?
Julia Wieniawa płacze, gdy "ręce jej opadają". W pracy denerwują ją nieprofesjonalni koledzy?