Joanna Kulig i jej cała rodzina mają co świętować. Kolejne dziecko już na świecie!
Joanna Kulig (36 l.) myśli już o powrocie do Polski. W jej rodzinie dzieje się tyle dobrego! Aktorka ledwie co urodziła, a tu kolejna wspaniała informacja!
Joanna Kulig ma nowy powód do radości. W święto kobiet, 8 marca, rodzina Kuligów znowu się powiększyła! Dwa lata młodsza siostra aktorki, Anna (34 l.), urodziła silnego, zdrowego chłopca.
- Poszła w ślady Joasi, która w połowie lutego urodziła synka Jasia - śmieje się ich brat Piotr Kulig. - A dziecko w rodzinie to zawsze cud! - nie kryje swojej radości.
Joanna wciąż przebywa w Los Angeles czekając na efekty pracy jej amerykańskiego agenta, który walczy o nowe kontrakty. Z rodzeństwem jest w stałym kontakcie. Marek, Piotr i Justyna mieszkają w Polsce. Anna kilka lat temu przeprowadziła się z mężem do Szwajcarii. Tu właśnie przyszedł na świat jej synek.
Anna Kulig przypomina aktorkę nie tylko fizycznie. Też walczy o swoje, jest ambitna, nigdy się nie poddaje. Jak każde z piątki rodzeństwa, jest uzdolniona artystycznie. Ukończyła szkołę muzyczną II stopnia w Nowym Sączu. Różnice? Jest bardziej uporządkowana niż Joanna. I ma talent do przedmiotów ścisłych. Skończyła ekonomikę turystyki, potem zarządzanie finansami na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. W Szwajcarii pracuje jako finansistka.
Joanna przekonała się, że siostra jest również świetnym korepetytorem. Gdy aktorka ubiegała się o rolę niemieckim filmie "Zagubiony czas", języka uczyła ją właśnie Ania...
Siostry ciągnie w rodzinne strony. Kiedy tylko mogą, spotykają się w rodzinnej Muszynce. - Mieszkamy daleko od siebie, ale jesteśmy bardzo zżyci. Pomagamy sobie. Dziewczyny wiedzą, że rodzina to siła. Tak uczyli nas rodzice - mówi tygodnikowi "Świat i Ludzie" Piotr.
W tym roku życie rodziny Kuligów bardzo się zmieniło. Bliscy wierzą jednak, że w wakacje wszyscy spotkają się w swoim rodzinnym domu.
- Malutkie dzieci, daleka podróż... Nie wiadomo czy im się uda. Nawet nie wiem dokładnie, kiedy Joasia wróci do Polski... Czekamy na nią... - mówi Piotr. Wie jednak, że siostry mają dużo nowych obowiązków. - Nie mam im za złe, jeśli nie przyjadą. Takie jest życie. Choć przyznam, że nie mogę się doczekać kiedy poznam moich siostrzeńców... - dodaje.
***
Zobacz więcej materiałów: