Joanna Kurowska poucza matki: "Dziecko to nie zabawka, którą można oddać do sklepu"
Joanna Kurowska (50 l.) w dojrzały i jasny sposób opowiedziała, jak według niej powinno wyglądać macierzyństwo. Tym samym zdradziła co nieco na temat swoich relacji z córką
Aktorka jest mamą 14-letniej Zosi i z racji tego na łamach "Faktu" postanowiła podzielić się swoimi doświadczeniami, jakie przyniosło jej macierzyństwo.
Podkreśla, że wychowywanie dzieci nie należy do najłatwiejszych zadań, ale wszelkie niedogodności zostają w końcu wynagrodzone.
W jej opinii ważne jest to, aby czuć się odpowiedzialnym za swoje potomstwo.
"Dziecko to nie jest zabawka, którą w każdej chwili możemy oddać do sklepu (...). Jest nowym człowiekiem, które wychowujemy nie dla siebie, ale dla świata" - mówi.
Wyjawia, że choć jest w stanie rozmawiać ze swoją córką o niemal wszystkim, to są pewne tematy tabu, których nie poruszają.
"Ona z niektórymi rzeczami woli iść do przyjaciółki, co jest zrozumiałe. Kto ze wszystkiego chciałby się spodziewać rodzicom? (...) Matka to nie jest koleżanka" - stwierdza Kurowska.
Według niej należy zachować odpowiedni dystans i hierarchię, bo "mama to mama, a koleżanki to koleżanki".
Dzięki temu jej córką ją docenia i szanuje, a także rozumie, jak ważną postacią jest w jej życiu.
"Dziś utrzymujemy kontakt z tym czy tamtym, a jutro te osoby mogą o nas już nie pamiętać. Matka zostanie z dzieckiem zawsze na dobre i na złe" - podsumowuje.
Zgadzacie się z nią?