Joanna Kurowska powraca w świetnej formie!
W życiu Joannay Kurowskiej (54 l.) w ostatnich latach nie działo się najlepiej. Dziś znów cieszy się życiem, a największą radością jest dla niej córka
Tego lata Joannie Kurowskiej z trudem udało się wygospodarować kilka dni na urlop. Od dawna nie miała tyle pracy.
- Praca uratowała mnie kiedyś przed załamaniem... - twierdzi aktorka, która dokładnie pięć lat temu straciła ukochanego męża.
Dziennikarz Grzegorz Świątkiewicz (†55 l.) - ojciec jedynej córki Joanny, Zosi (18 l.) - zmarł po długiej chorobie we wrześniu 2014 roku.
Wkrótce na zdrowiu zapadli jej rodzice. Na początku tego roku aktorka pochowała tatę, ciągle drży o życie ciężko chorej mamy.
Po śmierci męża Joanna Kurowska rzuciła się w wir pracy, by - jak mówi - po prostu nie zwariować.
Agata Młynarska (54 l.), z którą przyjaźni się od wielu lat, namówiła ją na terapię. Aktorka do tej pory nie zdecydowała się jej przerwać, choć od dawna już znów potrafi cieszyć się życiem.
W wyjściu z depresji pomogli jej też przyjaciele. Jeden z nich, Krzysztof Tyniec (63 l.), jest jej szczególnie bliski.
To podobno Krzysztof, kiedy w 2013 roku zachorował mąż aktorki, a ona była chwilowo bez pracy, namówił producentów "Klanu", by dali jej rolę w telenoweli.
- Nie cierpię rannego wstawania, ale do pracy w takim towarzystwie mogę zrywać się nawet o świcie - żartuje Joanna, która po niemal rocznej przerwie wróciła pod koniec czerwca na plan serialu.
Dziś znów cieszy się życiem, a największą radością jest dla niej córka. To dla niej postanowiła walczyć o siebie po śmierci męża.
- Musiałam zmobilizować wszystkie siły, by wychować córkę - mówi i dodaje, że dziś, kiedy widzi uśmiechniętą Zosię, wie, że nie zawiodła jako matka.
Kilka dni temu obie wróciły z krótkiego urlopu we włoskiej Kalabrii. - Widok szczęśliwej córki... Dla mnie to jest właśnie raj - napisała pod zdjęciem z urlopu aktorka.
Teraz może z nową energią wrócić do pracy.
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd: