Joanna Kurska może już żegnać się z "Pytaniem na śniadanie"? Zwolnienie z TVP jest w zasadzie pewne!
Joanna Kurska jeszcze do niedawna wydawała się absolutnym pewniakiem do pracy w TVP. Jej męża na stanowisku prezesa Telewizji Polskiej zmienił jednak Mateusz Matyszkowicz i zaczęły się problemy. Kolejne spory między Kurską a szefostwem publicznego nadawcy podobno przelały czarę goryczy. Według nieoficjalnych informacji zwolnienie jest w zasadzie pewne.
Joanna Kurska i Jacek Kurski kilka miesięcy temu wydawali się nienaruszalnym duetem na szczycie Telewizji Polskiej. Wieloletni szef TVP dosyć niespodziewanie stracił jednak stanowisko prezesa na początku września bieżącego roku i został zastąpiony przez Mateusza Matyszkowicza. Kurski wkrótce potem znalazł nową lukratywną pracę w USA, ale jego żona pozostała na liście płac publicznego nadawcy.
Po odejściu dotychczasowego prezesa w mediach szybko pojawiły się plotki, że kwestią czasu będzie również zwolnienie zarządzającej "Pytaniem na śniadanie" Kurskiej. Miała ona nawet być wzywana na dywanik do Mateusza Matyszkowicza. W odpowiedzi na plotki Joanna Kurska publicznie deklarowała, że chce nadal pracować w TVP i pozostać w Polsce. Jako powód wskazywała zaś dobro jej syna i malutkiej córeczki.
Po tej deklaracji sprawa utraty pracy przez Kurską na kilka tygodni zeszła z afiszów. Wygląda jednak na to, że na Woronicza o niej nie zapomniano. Jak nieoficjalnie dowiedziała się Plejada, zwolnienie żony byłego prezesa TVP jest tylko kwestią czasu. W Telewizji Polskiej podobno wręcz huczy od plotek o jej rychłym odejściu, gdyż o decyzji "góry" zostali poinformowani członkowie zespołu "Pytania na śniadanie"
Wyniki oglądalności porannej śniadaniówki TVP za czasów Kurskiej były podobno więcej niż zadowalające, ale kilka z jej inicjatyw wywoływało gniew szefostwa. Informatorzy Plejady donoszą, że Mateusza Matyszkowicza i innych decydentów Telewizji Polskiej szczególnie zirytowały zaproszenie do programu powiązanej od lat z Polsatem Niny Terentiew, otworzenie się na wokalistów disco polo, których zasięgi w tym samym czasie były ograniczane przez nowego prezesa telewizji, a także występ córki Kurskich w spocie "Reklama dzieciom".
Do angażu półtorarocznej dziewczynki doszło bez żadnego castingu i z inicjatywy Kurskiej, która pełniła rolę producentki reklamy. Włodarze TVP mieli poprosić szefową "Pytania na śniadanie" o wyjaśnienia, ale najwyraźniej nie byli z nich usatysfakcjonowani, gdyż zwolnienie Joanny Kurskiej podobno czeka już tylko na podpis Mateusza Matyszkowicza. Prezes TVP ma zająć się sprawą tuż po Nowym Roku.
Centrum Informacji publicznego nadawcy do momentu publikacji tekstu nie skomentowało oficjalnie tych doniesień. Nie ma jednak wątpliwości, że to jeszcze nie koniec medialnej burzy wokół żony Jacka Kurskiego.
Zobacz też:
Były mąż Kurskiej nieźle namieszał. Chodzi o "Sylwester Marzeń" TVP.