Joanna Kurska odchudzona na gali prawicowego tygodnika. Wzoruje się na księżnej Kate
Joanna Kurska (48 l.) brylowała ostatnio na gali prawicowego tygodnika. Żona prezesa TVP zaprezentowała się odmieniona i lżejsza o kilka kilogramów. Jak udało jej się schudnąć?
Podczas uroczystej gali mama Anny Klary Teodory wystąpiła w czarnej dopasowanej kreacji polskiej marki z koronkowymi rękawami. Dopełnieniem całości były klasyczne, brązowe szpilki pod kolor opalenizny i rozpuszczone włosy.
Jak mówią osoby z otoczenia Kurskiej, Joanna stara się czerpać od najlepszych - wzorem dla niej jest księżna Kate, której stylizacje uwielbia i śledzi.
Żona Jacka Kurskiego - jak dało się zauważyć - wróciła już do formy po urodzeniu dziecka. Na gali wyglądała na lżejszą o kilka kilogramów. Kosztowało ją to zapewne sporo wyrzeczeń i głodówek. Być może i skorzystania z pomocy fachowego dietetyka, który zalecił jej niskokaloryczne nieprzetworzone przekąski najwyższej jakości, picie dużej ilości wody i aktywność fizyczną.
Będąc na diecie, zapewne zrezygnowała też ze słynnych czekoladek, po które - jak pisała "Gazeta Wyborcza" - wysyłała ochroniarzy.
"Miś, czy ktoś może kupić te czekoladki dla mnie w Galerii Mokotów na 0 level w sklepie Lindt? Za 100 zł. Są na wagę" - pisała do męża. Szlaban na kaloryczne smakołyki, jak widać, przyniósł efekty.
Zrzucenie kilku kilogramów w tym wieku nie jest łatwe, tym bardziej że Joanna Kurska rok temu, w wieku 47 lat, została po raz pierwszy mamą - Anny Klary Teodory. Znany ojciec poinformował w mediach społecznościowych, że dziewczynka przyszła na świat w "dzień świętości życia" i powierzył małą w opiekę "Łagiewnikom".
"Dziękujemy Bogu. Jezusowi Miłosiernemu. Łagiewnikom. Nasza córka urodziła się w Święto Zwiastowania Pańskiego" - pisał Kurski.
Na gali również dziękował małżonce i córce, dedykując im nagrodę, którą odebrał.
Jak podoba wam się metamorfoza Joanny Kurskiej?
Zobacz też:
Johnny Depp wyprowadzony z hotelu. Media obiegły niepokojące zdjęcia. Co tam się zadziało?
Dorota Szelągowska poważnie chora? Wszystko przez wypadek na planie "Totalnych rewolucji"