Joanna Liszowska nie odzyska bentleya. Policja znalazła tylko jego części
Luksusowe auto aktorki padło łupem złodziei w połowie lutego tego roku. Policjanci wpadli na trop gangu handlującego luksusowymi autami, jednak na ratunek było już za późno. Znaleźli tylko karoserię i szwedzkie tablice rejestracyjne.
W nocy z 10 na 11 lutego sprzed domu Joanny Liszowskiej skradziono luksusowe auto matki bentley bentayga, warte 750 tysięcy złotych. Policjanci od początku byli przekonani, że samochód aktorki padł łupem zorganizowanej szajki przestępczej, specjalizującej się z przemycie części luksusowych aut.
Jak ujawnił w rozmowie z Polską Agencją Prasową st. sierż Rafał Markiewicz, w zbliżonym czasie doszło do kradzieży wartego kilkaset tysięcy złotych maserati levante, zaparkowanego na terenie ogrodzonej posesji na warszawskim Wilanowie, z bramą zamykaną na klucz.
Na szczęście przy okazji tamtej kradzieży udało się zatrzymać osobę, która pomogła sprawcy. Jej zeznania pozwoliły namierzyć złodziei. Jak ujawnił st. sierż Markiewicz:
Na jego trop policjanci wpadli w ubiegłym tygodniu. Zebrane materiały wskazywały, że luksusowe auta, wśród których mógł znajdować się bentley Liszowskiej, są trzymane w „dziupli” na Wilanowie, gdzie są rozbierane na części i przygotowywane do przemytu.
Kiedy policjanci tam wpadli, na terenie posesji stał już dostawczy fiat, przygotowany do załadunku. Obok kręciło się trzech mężczyzn. W „dziupli” policjanci znaleźli m.in. audi Q7 poszukiwane przez komendę w Michałowicach, opla insignię skradzionego na terenie Lesznowoli, porsche cayenne, którego poszukiwali policjanci z Żoliborza, a także volvo S60, które zaginęło z terenu Grodziska Mazowieckiego.
Niestety, po bentleyu Joanny została tylko karoseria i szwedzkie tablice rejestracyjne. Jak informuje rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prok. Aleksandra Skrzyniarz:
Niestety, na uratowanie bentleya Liszowskiej było już za późno…