Joanna Liszowska odbywa karę i... szykuje wielki powrót!
Joanna Liszowska (36 l.) za swój pijacki wybryk odbywa "karę" w jednym z przedszkoli w powiecie piaseczyńskim. Szykuje się również do wielkiego powrotu!
Kiedy 1 września ubiegłego roku spowodowała stłuczkę, będąc pod wpływem alkoholu (miała we krwi 1,2 promila), jej świat się zawalił.
Aktorka nie tylko straciła prawo jazdy na dwa lata i musiała zapłacić 7 tysięcy złotych grzywny, koło nosa przeszedł jej także intratny kontrakt reklamowy.
Wszystko wskazywało na to, że zniknie z serialu "Przyjaciółki" (jej bohaterka śmiertelnie zachorowała) i porzuci show-biznes na dobre. Nic bardziej mylnego!
- Joanna była zrozpaczona. Odcięła się od świata. Myślała nawet o przeprowadzce na stałe do Szwecji - mówi tygodnikowi "Dobry Tydzień" znajoma aktorki.
Obecnie Joanna karnie zgłasza się na prace społeczne, które wyznaczył jej sąd w wymiarze po 30 godzin miesięcznie przez pięć miesięcy. "Karę" odbywa w jednym z przedszkoli w powiecie piaseczyńskim.
- Wszystko przebiega dobrze. Nie ma żadnych problemów. To, jakiego typu zadania wykonuje aktorka, określa na bieżąco dyrektor placówki. Kurator w to nie ingeruje - mówi "DT" Ewa Leszczyńska-Furtak, rzeczniczka Sądu Okręgowego w Warszawie.
A już w połowie czerwca Liszowska rozpocznie pracę na planie kolejnego sezonu "Przyjaciółek". Produkcja serialu zadbała o to, by Joanna bez przeszkód mogła wykonywać prace społeczne.
- Każdy aktor ma zawsze jakieś inne zobowiązania, dlatego staramy się dostosować harmonogram do każdego indywidualnie. Tak będzie też w przypadku pani Liszowskiej - tłumaczy Marta Polaczuk z Akson Studio.
Tęsknicie?