Reklama
Reklama

Joanna Mazur nie jest w aż tak złej sytuacji mieszkaniowej? Otylia Jędrzejczak komentuje

Joanna Mazur (29 l.) i jej historia bardzo poruszyły jurorów oraz widzów "Tańca z gwiazdami". Jedna z najbardziej utytułowanych polskich zawodniczek, Otylia Jędrzejczak (35 l.), rzuca inne światło na sprawę. "Ja znam drugą wersję niż wersja Joanny Mazur" - powiedziała. Sytuacja niewidomej zawodniczki nie jest aż tak zła, jak na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać?

W ostatnim odcinku "Tańca z gwiazdami" w krótkim wideo przedstawiona została sytuacja życiowa jednej z uczestniczek show, Joanny Mazur. Pokazano, w jakich warunkach mieszka niewidoma biegaczka. Niewielka przestrzeń, wąskie łóżko, dzielona z innymi osobami łazienka na korytarzu - tak wygląda codzienność Asi w internacie. 

Jurorzy nie kryli poruszenia. Polały się łzy! Zresztą także widzowie i internauci bardzo przejęli się losem Mazur. Ruszyła internetowa zbiórka pieniędzy. Zgromadzono już całkiem pokaźną sumę. 

"Nie dostaliśmy indywidualnego cyklu szkolenia, część suplementów pokrywamy z własnych oszczędności, których już nie ma" - opowiadała sportsmenka w rozmowie z naszym reporterem. 

Reklama

Oświadczenie w sprawie Joanny wydało Ministerstwo Sportu i Turystyki. Rzuca ono inne światło na sprawę. Wyliczono, że w ostatnich miesiącach Mazur otrzymała min. 40 tys. rocznie z programu Team100, 24 tys. specjalnego stypendium, ok. 10 tys. - jednorazowej nagrody specjalnej. Całość oświadczenia poniżej.

Teraz głos zabrała utytułowana polska pływaczka, mistrzyni olimpijska, dwukrotna mistrzyni świata, pięciokrotna mistrzyni Europy na długim basenie, trzykrotna rekordzistka świata. Wypowiedź Otylii Jędrzejczak może niektórych zaskoczyć.

"Ja znam drugą wersję niż wersja Joanny Mazur i znam też fundusze jakie otrzymuje, Więc tak naprawdę każdy z zawodników na jej poziomie, posiadający sponsorów i partnerów może zainwestować w wynajęcie mieszkania. Rozumiem też drugi punkt widzenia. Bo kiedy spędzasz 257 dni na zgrupowaniach, a ja tyle spędzałam, to dla mnie wygodniejsze było mieszkanie w akademiku. Te opłaty spadały na klub i wtedy tak naprawdę, kiedy Cię nie ma 300 dni w roku w domu, posiadanie własnego mieszkania jest trochę bez sensu" - powiedziała w rozmowie z portalem Jastrzębskiej. 

Przekonuje, że współpraca z Ministerstwem niekoniecznie wygląda tak źle, jak niektórym może się wydawać. "Myślę, że trzeba na to patrzeć z dwóch stron. Ja znam wielu zawodników niepełnosprawnych, którzy naprawdę doceniają współpracę, jaką mają z Ministerstwem Sportu i Turystyki. Ten materiał był pokazany naprawdę mocno, natomiast myślę, że ma dwie strony medalu. (…) W porównaniu z tym, jak było, kiedy my byliśmy zawodnikami, to dzisiaj zawodnik ma zdecydowanie lżej" - stwierdziła.

***


Zobacz więcej materiałów:

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Mazur | Otylia Jędrzejczak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy