Joanna Moro: Jej mama została pomocą domową
Joanna Moro (29 l.) jest tak zajęta przygotowaniami do "Tańca z gwiazdami", że kompletnie nie ma czasu na prowadzenie domu i opierunek męża. Jej rolą musiała przejąć więc mama.
Aktorka w ostatnim czasie niemal nie widuje swoich dzieci. I nie zanosi się na korzystne zmiany - poziom programu jest coraz wyższy, więc i próby wymagają coraz większego zaangażowania. Zwłaszcza że Moro jest osobą bardzo ambitną.
- Jeżeli chce się coś robić dobrze, to trzeba się temu poświęcić całkowicie - podkreśla.
Mąż Mirosław Szpilewski dobrze rozumie żonę i z początku sam zajmował się synami - 4-letnim Mikołajem i rocznym Jeremkiem.
Jednak z czasem okazało się, że w pojedynkę nie podoła wszystkim obowiązkom. Z pomocą pospieszyła mieszkająca w Wilnie mama aktorki Jolanta.
Kobieta spakowała walizki i przyjechała do Warszawy. - Pani Jola nie tylko zajmuje się chłopcami, ale także całym domem. Gotuje obiady dla zięcia i wnuków, sprząta, pierze - zachwala znajoma Joasi w rozmowie z "Na Żywo".
Sama gwiazda nie ukrywa wdzięczności za tę pomoc. - Dziękuję mojej mamie, która bardzo stresuje się każdym odcinkiem programu, nie śpi, a zawsze jest przy moich dzieciach w tych ważnych dla mnie momentach, gdy muszę pracować - mówi tygodnikowi.
To nie pierwsza taka pomoc. Gdy Joanna przez kilka miesięcy pracowała w Rosji na planie serialu "Talianka", pani Jolanta też prowadziła jej dom. I wygląda na to, że szybko do Wilna nie wróci.
- Ostatnio byłam w Petersburgu, gdzie kończymy prace do "Talianki", robiłam udźwiękowienie filmu. W czerwcu jedziemy do Włoch, by dokręcać materiał - dodaje Joanna w rozmowie z "Na Żywo".
Mając taką mamę, może być pewna, że podczas jej nieobecności mężowi i synom krzywda się nie stanie.