Joanna Moro wyjechała na wakacje. I to gdzie!
Joanna Moro (35 l.) spakowała walizki, zabrała męża i trójkę dzieci i wyjechała z kraju w bezpieczne miejsce. "Tu nie ma zagrożenia" - przekonuje.
Serialowa Anna German miała dość jesiennej szarówki i podjęła decyzję o wyjeździe z kraju. Aktorka uznała, że najlepszym sposobem na budowanie odporności jest przebywanie na słońcu. Jej wybór był oczywisty - Wyspy Kanaryjskie i Fuerteventura!
To właśnie tam, w "ukochanym miejscu na ziemi", rok temu przygotowywała się do porodu. Na kolejny urlop nie mogła wybrać się gdzie indziej.
Nie wszystkim jednak spodobał się fakt, że Joanna postanowiła podróżować w szczycie pandemii. Ona sama nie widzi problemu. Co więcej, przekonuje, że na Wyspach Kanaryjskich nie ma żadnego zagrożenia koronawirusem.
"Wyjechaliśmy właśnie w obawie przed epidemią" - tłumaczy "Rewii". "Tu nie ma zagrożenia, cała wyspa jest jak wymarła. Turystów brak, praktycznie nie mamy kontaktu z nikim, w odróżnieniu od Polski, gdzie non stop z kimś spotykaliśmy się w sklepach, w szkole, w pracy".
Jest szczęśliwa, że może trochę odpocząć. Ten rok mocno ją przeczołgał...
"Witamina D, ciepłe, czyste powietrze, dobra dieta, aktywny tryb życia. Korzystamy z pogody, spacerujemy, ćwiczymy, kąpiemy się i nabieramy odporności, żeby wirusy odbijały się od nas jak od tarczy" - dodaje Joanna Moro, na swoim Instagramie publikując fotki z wypoczynku.