Joanna Opozda nie patrzy na znaki drogowe? To może słono kosztować…
Joanna Opozda (34 l.) ma ostatnio wiele stresów. Głowę zaprząta jej walka o alimenty i opieka nad małym Vincentem. Rodzice rocznych dzieci raczej rzadko się wysypiają, jednak trudno tym usprawiedliwić problemy z koncentracją za kierownicą. Jak sugeruje „Super Express” aktorka nie poświęca dostatecznie dużo uwagi znakom drogowym.
Joanna Opozda ma za sobą niezwykle trudne miesiące.
Odkąd zdecydowała się związać z Antkiem Królikowskim, prowadzi życie pełne stresów. O tym, że Królikowski nie ma zadatków na męża ani ojca roku, przekonała się wkrótce po ślubie, gdy zostawił ją w zagrożonej ciąży, by wziąć udział w programie „Przez Atlantyk”.
Opozda sporo czasu spędzała wtedy na komisariacie, składając zeznania przeciwko hejterce, która groziła śmiercią jej i nienarodzonemu dziecku.
Kiedy aktorka trafiła na porodówkę, okazało się, że Królikowski zdążył nawiązać romans z sąsiadką. Na domiar złego mały Vincent krótko po narodzinach z poważną infekcja znów trafił do szpitala. Od tamtej pory życie Opozdy wypełnia samotne macierzyństwo, w którym pomagają jej mama i babcia oraz walka o alimenty z Królikowskim.
Regularnie musi też zmagać się z publicznie wysuwanymi przez niego oskarżeniami pod jej adresem. Po tym, gdy zamieścił na Instagramie streszczenie swoich zeznań, złożonych na policji w sprawie prowadzenia auta pod wpływem substancji odurzających, Opozda nabrała podejrzeń, że celem Antka i jego nowej ukochanej jest uprzykrzenie jej życia.
Trudno się dziwić, że mając tyle zmartwieć na głowie, miewa problemy z koncentracją. Dla kierowcy to jednak żadne usprawiedliwienie. Ostatecznie istnieją taksówki i inne firmy świadczące usługi przewozowe…
Tymczasem, jak donosi „Super Express”, Opozda woli po mieście poruszać się własnym samochodem, przy czym, niestety, sprawia wrażenie, jakby nie przejmowała się znakami drogowymi. Jak pisze taboid:
„Gwiazda "Pierwszej miłości", chcąc ominąć korek, aż trzy razy poruszała się buspasem. Za takie wykroczenie grozi 100 zł mandatu oraz 1 pkt karny, a gdy funkcjonariusze dopatrzą się tamowania ruchu - 500 zł. Joanna Opozda zignorowała także znak zakazu wjazdu. Złamanie tego zakazu jest wykroczeniem. „Kto nie stosuje się do znaku lub sygnału drogowego albo do sygnału lub polecenia osoby uprawnionej do kierowania ruchem lub do kontroli ruchu drogowego, podlega karze grzywny albo karze nagany” - informuje artykuł 92 §1 Kodeksu Wykroczeń. Po wprowadzeniu nowych przepisów, grzywna może wynieść nawet 5 tys. zł!"
Tym razem na łamaniu przepisów przyłapał ją tylko tabloid, więc ucierpiał tylko wizerunek Opozdy. Gdyby trafiła na policję, wypadłoby dużo drożej.
Zobacz też:
Joanna Opozda zaczepia Remigiusza Mroza w internecie. Potwierdziła plotki o romansie?
Antek Królikowski popełnił kolejne przestępstwo. Nawet nie wychodząc z domu
Tak nowy taryfikator "goli" kierowców. Rekordowe wpływy do budżetu