Joanna Opozda ujawnia bolesną prawdę. Tak wyglądają relacje Królikowskiego z synem
Joanna Opozda (35 l.) odniosła się do słów Antka Królikowskiego (34 l.), który zapewniał ostatnio, że jeśli chodzi o jego relacje z synem i sprawy alimentacyjne, to „idzie ku dobremu”. Aktorka ma na ten temat całkowicie przeciwne zdanie. Ujawniła, jak to wygląda od jej strony.
Joanna Opozda dała się poznać jako zwolenniczka brutalnej szczerości, przynajmniej jeśli chodzi o Antka Królikowskiego.
Od dawna nie ukrywa, że ma kiepskie zdanie na temat jego kompetencji rodzicielskich, a z okazji tegorocznego Dnia Ojca zamieściła na Instagramie wymowny wpis.
Wyznała, że Dzień Ojca uważa za „święto każdej samodzielnej mamy” co mogło sugerować, że Antek raczej daleki jest od zdobycia tytułu ojca roku. Dodała też, że nie widział synka od 8 miesięcy. W rewanżu Królikowski udzielił „Super Expressowi” wywiadu, w którym ujawnił, że Joanna ma tak wyśrubowane wymagania finansowe, że jednym wyjściem dla niego, by im sprostać jest sprzedaż domu.
Przy okazji oskarżył ją o to, że zniechęca go do spotkań z synem, wytwarzając nerwową atmosferę.
Ostatnio zaś Królikowski zapewnił, że jeśli chodzi o relacje z Vincentem i kwestie alimentacyjne, to „idzie ku dobremu”, czym wprawił swoją, oficjalnie wciąż aktualną żonę, w osłupienie. Jak dała do zrozumienia w rozmowie z „Super Expressem”, podejrzewa, że Antek znów przesadził z zaklinaniem rzeczywistości:
„Nie wiem co u niego idzie „ku dobremu”, na pewno jednak nie chodziło tutaj o nasze relacje, ani o jego relacje z dzieckiem, bo tych relacji zwyczajnie nie ma. Od początku grudnia zeszłego roku, Antek nawet raz nie napisał, nie zadzwonił, nie zaproponował spotkania z synem, nie wyszedł z żadną inicjatywą, tylko ja proponowałam spotkania które ostatecznie nie doszły do skutku, bo zawsze coś mu nie pasowało”.
Jak twierdzi Opozda, z alimentami też nie jest wesoło, bo po prostu ich nie ma, a Królikowski mocno przesadza, żaląc się publicznie na swoją sytuację finansową i twierdząc, że finansowa odpowiedzialność za własne dziecko wpędzi go w bezdomność. Jak ujawnia aktorka:
"Alimentów które wyznaczył sąd przyglądając się jego możliwościom zarobkowym (Antek potrafi zarobić 300 tysięcy w 3 tygodnie) dalej nie płaci. To ja opiekuje się, utrzymuję i wychowuję naszego syna, bez jakiejkolwiek pomocy z jego strony, wiec wolałbym, żeby przestał wypowiadać się na nasz temat w mediach, bo jestem już tym wszystkim zwyczajnie zmęczona. Cierpliwie czekam na decyzje prokuratury i sądu".
Zaledwie 5 tygodni temu Królikowski w rozmowie z tym samym tabloidem twierdził, że wszystko jest dokładnie na odwrót i winą za aktualne problemy obarczał Joannę Opozdę. Jak dawał do zrozumienia, były najlepszym ojcem na świecie, gdyby mu tylko nie przeszkadzała:
„Nie chcę żeby mały był świadkiem zajadłych kłótni, czy słuchał wrzasków, oskarżeń czy przekleństw skierowanych wobec mojej rodziny. Walczę o spotkania z nim poza mieszkaniem Joanny. Jest mi bardzo przykro, że nie mogłem zobaczyć Viniego w Dzień Ojca. Mam nadzieję, że za rok uda się nam spędzić ten dzień inaczej, bo bardzo za nim tęsknie i przykro mi, że jego pierwsze kroki i słowa mogę obserwować jedynie na Instagramie”.
Opozda zareagowała wtedy na te rewelacje zamieszczając na Instagramie stronę tytułową książki "Idiota".
Zobacz też:
Słowa Królikowskiego o Opoździe wprawiły wszystkich w osłupienie. Zaskakujące, co powiedział
Antek Królikowski też świętował w dniu urodzin Joanny Opozdy. Niewiarygodne, co napisał
Joanna Opozda na plaży w skąpym stroju. W komentarzach poruszenie. „Kto robił zdjęcia?”