Joanna Opozda wydała oświadczenie, w którym przeprasza fanów. "Kolejny raz ślepo zaufałam ludziom..."
W sobotni poranek w mediach pojawiła się informacja o akcie oskarżenia wobec kilku influencerek oraz aktorek, które promowały w mediach społecznościowych procentowe napoje dla dorosłych. Wśród nich miała się też znaleźć Joanna Opozda. Gwiazda w tej sprawie wydała niedawno oświadczenie.
Nie od dziś wiadomo, że polskie prawo bezwzględnie zakazuje reklamy napojów wyskokowych w mediach społecznościowych. Zdarza się jednak, że influencerzy i tak zamieszczają w sieci tego typu publikacje. Za złamanie tych zakazów grożą surowe kary.
Jakiś czas temu Joanna Opozda postanowiła zareklamować wina. Prokuratura nie czekała zbyt długo i wystosowała specjalny akt oskarżenia. Joanna nie była jednak osamotniona, na liście znalazły się nazwiska jeszcze innych celebrytów.
Po prawie dwóch dniach od ujawnienia aktu oskarżenia Joanna Opozda zajęła głos w sprawie. Aktorka na InstaStories opublikowała długi wpis, w którym przeprosiła swoim obserwatorów.
"Ze względu na przeprowadzkę i bardzo intensywny czas w moim życiu, nie miałam chwili, żeby odnieść się do artykułów, które pojawiły się wczoraj na mój temat. Przede wszystkim chciałabym oficjalnie przeprosić wszystkich, którzy poczuli się urażeni postem, to jest reklamą wina, na moich social mediach" - rozpoczęła Joanna Opozda.
W dalszej części długiego wpisu aktorka dodała, że wszystkiemu winna jest agencja marketingowa, która miała przekazać jej błędne informacje na temat promowanych produktów w sieci. Aktorka myślała, że jeśli wybierze na instagramowym koncie odpowiednie ustawienia dotyczące posta to nie złamie przepisów.
"Współpracę zleciła mi polska agencja "friends and brands", która okazała się niewiarygodna i wprowadziła mnie w błąd. Podejmując się działań z tą agencją, zapytałam, czy taka reklama wina na pewno jest zgodna z prawem. Pytałam o to kilka razy, co potwierdzają m.in. moje wiadomości do nich. Agencja (...) wielokrotnie zapewniała mnie, że jeśli dam bramkę wiekową i odpowiednie hasztagi, to nie ma mowy o jakimkolwiek złamaniu prawa czy przepisów. Dodatkowo (...) dostarczyła mi dokumenty od swoich prawników, które miały potwierdzić legalność wszystkich tych działań. Gdybym wiedziała, że jest inaczej, nie zdecydowałabym się na taką promocję - podkreślała.
Na sam koniec Joanna Opozda przeprosiła swoich obserwatorów za udostępnioną przez siebie reklamę. Aktorka dodała również, że obecnie agencja, z którą współpracowała, obecnie nie bierze na siebie żadnej odpowiedzialności.
"Popełniłam błąd i za ten błąd serdecznie was przepraszam. Rozumiem, że moje działanie mogło wywołać niepokój i rozczarowanie. Wartość przestrzegania przepisów jest dla mnie niezwykle istotna i obiecuję, że od teraz będę bardziej ostrożna. Kolejny raz ślepo zaufałam ludziom, którzy teraz umywają ręce. Człowiek uczy się całe życie..." - zakończyła Joanna Opozda.
Dziennikarze redakcji Pudelek skontaktowali się w tej sprawie z Joanna Opozdą. Aktorka w rozmowie z nimi dała znać, aby nie blurować jej twarzy oraz nie zakrywać czarnym paskiem. Gwiazda prosi też o używanie w artykułach o niej pełnego nazwiska.
Zobacz też:
Antek Królikowski nie płacił alimentów i dlatego ściga go komornik. Wiemy, jak wygląda procedura
Joanna Opozda chwali się na Instagramie. "W końcu mam dla Was dobre wieści!"